Poprzedniego dnia można :
- obrać szparagi, seler, marchewkę i pokroić.
- umyty por przekroić wzdłuż i w poprzek
i owinąć nitką
- z natki pietruszki oberwać listki
a łodyżki również owinąc nitką.
( dadzą w zupie ten sam smak co biały korzeń )
1.
Przechować w lodówce w pudełkach.
Kulki mięsne
Trochę czasochłonne, - ale niekoniecznie.
- mielone dobrze wyrabiamy jak na tradycyjne klopsiki
( ja nie dałam czosnku )
i dalej robimy szybko i " taśmowo "
Do szerszego garnka - wodę, kostkę rosołową
vegetę, liść i sok z polowy cytryny.
Na stole - płaski talerz przykryty kawałkiem
mokrej folii
i płaską łyżeczką od herbaty robimy na stole " porcyjki ".
Wilgotne dłonie, - i porcykji " kulamy ".
Pierwszy talerz kulek gotowy - woda się zagotowała
- wrzucamy ( znaczy - zsuwamy z talerza )
Po chwili wypłyną na powierzchnię
- i gotować wolno 7 - 8 min.
Kulamy następne,
- te ugotowane wyjmujemy łyżką cedzakową na płaski talerz
- i gotujemy następne.... tak na 3 x.
Im mniejsze kulki tym smaczniejsze ( ? )
- a napewno bardziej " eleganckie."
2.
Gotowe. 90 kulek - 30 minut , razem z gotowaniem.
Po wystudzeniu przykrywamy głębokim talerzem
- i do lodówki.
Na drugi dzień - pracy jest b. niewiele.
Nastawiamy rosół, po zagotowaniu mięsa zdejmujemy sitkiem
" szumowiny " i wrzucamy przygotowaną włoszczyznę.
Po niepełnej godzinie wyjmujemy mięso ( kości ) i włoszczyznę, ale marchewkę zostawiamy.
Wrzucamy szparagi - i gotujemy ok. 20 minut.
Teraz do zupy wkładamy kulki mięsne.
Zestawiamy garnek z ognia.
Rozrobić w kubku 1 saszetkę zupy - krem
i wlać ją do śmietany - szybko mieszając.
Wlać do zupy.
Jeszcze chwilkę postawić na ogniu, aż zobaczymy " oczka " .
Zamieszać dobrze " od dna " -
Gotowe.
Grzanki i natkę podajemy na miseczkach oddzielnie
- każdy nakłada sobie co - i ile chce.
3.
Taką wersję zupy szparagowej polecam szczególnie gorąco
i życzę -
S M A C Z N E G O !