Drożdżówka pierwsza klasa. Dodałam rodzynki i skórkę pomarańczową. Zjedliśmy ją raz dwa. Trochę za długo ją piekłam ale i tak była super.
Ciasto drożdżowe to także nie moja specjalność. Zawsze bałam się je robić po wcześniejszych eksperymentach z pączkami. Ale teraz zaczęłam od racuchów a zajaczki to moje drugie doświadczenie z ciastem drozdżowym. I jeszcze jedno. Zajączki, które zjadły moje dzieci jeszcze bardziej przypominały pokemony. Te ze zdjęć zostawiłam sobie jako dekorację na święta.
Cudny tort. Aż dech zapiera. Nie mogę się na niego napatrzeć.
Wszystkie ciasta piekę na papierze do pieczenia lub na folii aluminiowej i na tym później ciasto trzymam. Może jest trochę gorzej ciasto wyjmować z blachy ale nie przechodzi tym wstrętnym zapachem. Tak więc radzę Ci upiec ciasto na papierze. Serniki też tak piekę.
Placków nie wałkujemy tylko urywamy niewielkie porcje ciasta i wylepiamy nimi tortownicę. Najlepiej użyć dwóch takich samych tortownic o średnicy 26 cm. Szybciej upieką się placki. Śmietana do ciasta ma byc kwaśna, najlepiej 18%. Nie wiem czy wystarczą Ci 2 porcje kremu czekoladowego, bo ja robię dwa różne kremy. A z kremem czekoladowym to będzie zupełnie inne ciasto. Radzę Ci zrobić cały tort wg przepisu. Poznasz jego prawdziwy smak. Placki są suche i miękną od kremu. Pozdrawiam.
Mnóstwo! Ale zaręczam Ci,że szybko znikną. Jeśli chcesz możesz je upiec z połowy składników.
editek33 przepis poprawiłam. Przepraszam ale jak go pisałam to byłam bardzo zmęczona.
Borgiu! Serweta jest z lumpeksu. Mam dużo serwetek właśnie stamtąd.
Przepyszna sałatka. Robilam w sobotę na imieniny męża i jako pierwsz zniknęła ze stołu. Nie zostało nic. Naprawdę super.
Śledzie pycha. Zrobiłam na imieniny męża i znikły ze stołu błyskawicznie. Aż miło było patrzeć jak goście się nimi zajadali i prosili o dokładkę.
Muszę to danie wypróbować. Uwielbiam tradycyjną kuchnię czeską.
Śliczny tort. Myślę, że smakuje wyśmienicie. Muszę go wypróbować.
Twoje przepisy kuszą! Ach jak kuszą! Ale mam zakaz pieczenia ciast. Córki mówią, że będą grube a mnie tu i tam troszkę przybyło. Więc szlaban na ciasta.