Spróbuj z przepisu Ilki76 (klik). Ja najczęściej zamieniam mąkę tortową na mąkę krupczatkę. Wtedy kruszonka jest taka bardziej sypka.
to zwykła, gęsta śmietana jakich jest najwięcej w sklepie.
Izeczka, ja robię małe bułeczki z dużą ilością jagód. Ta porcja była na dwie blaszki, to tak ok, 20 jagodzianek
Twoje w formacie mega/giga. Widzę 3 sztuki na talerzu.
Tak, 3 sztuki, ale to jest talerz deserowy
Megi013, jak nic to wina piekarnika. Nic nie pieszesz w jaki sposób pieczesz swoje ciasta i nie mogę Ci nic podpowiedzieć
Megi013, ale to nie jest ciasto ucierane. Wystarczy wymieszać łyżką. Ono nie powinno być długo mieszane. Może za bardzo się "przyłożyłaś" do niego i faktycznie długo ucierałaś mikserem ? Maślanka najlepsza jest o pokojowej temperaturze i powinna solidnie zabuzować po dodaniu proszku.
Jeszcze jedną rzecz podejrzewam, skoro nie wychodzą Ci ciasta ucierane. Piekarnik i temperatura panująca w nim oraz na którym poziomie ustawiasz formę z ciastem
To ciasto nie jest podobne do biszkoptu, w którym nie ma ani tłuszczu ani mleka. To typ ciasta ucieranego. A wigotne zawsze będzie, bo jest spora warstwa malin
sylwa, a czym się tu można zatruć ? Co najwyżej jadem Twoich słów
Może trochę za dużo jest oleju, bo wystarczy 2 łyżki a ciasto i tak nie będzie przywierać, ale nawet podana w przepisie ilość nie powinna nikomu zaszkodzić.
Leszku, ja kupuję gotowe migdały mielone. Z ciemnych drobinek przebiających się wśród kremowej mączki, można wywnioskować, iż są one mielone wraz ze skórką
Zobacz krem truskawkowy (klik) Ireny Sikory. Tam jest nawet mniej płynów i dodatkowo są jajka a krem nie jest twardy i pięknie się uciera
Wkn, Doroto - bardzo Ci dziękuję za tak wspaniałą opinię, ale chyba mocno przesadziłaś z tym "dreptaniem w cieniu" i "malutkimi przepisikami" . Masz wspaniałe przepisy i muszę Ci powiedzieć, że na początku swoich nauk pieczenia, opierałam się i podpatrywałam Twoje przepisy. Zdjęcia Twoich potraw czy wypieków , bardzo przemawiały zawsze do mnie. Więc, bardzo Cię proszę, nie pisz o dreptaniu w cieniu, bo nie jest to prawdą
100-krotka, nie masz racji, bo kożuch się nie zrobi. Robiłam takie kremy, gdzie suchą galaretkę dodawało się do gorącego budyniu. Nigdy żaden kożuch się nie zrobił i masa cudwonie się łączyła z masłem. Wystrczy tylko przykryć gorący budyń z galaretką, folią spożywczą. Jeżeli zostawimy budyń (nawt taki goły, bez dodanej galaretki) bez przykrycia, to zawsze na powierzchni zrobi się kożuch