frytownica betłuszczowa jest fajnym i sprytnym bajerem, ale można paprykę upiec w piekarniku - przez moją kuchnię przewijają się różne urządzenia - i wniosek jest jeden - najważniejszy jest piekarnik i mikser - reszta to dodatkowe zabawki :) Gorącą wodę zagotujesz w zwykłym garnku, skórkę papryki opalisz nad kuchenką gazową albo strąki upieczesz w piekarniku. Smacznego. No, chyba że twój komentarz był po prostu ironiczny, wówczas niepotrzebnie się rozpisałam :)
Kapustka wdarła się przebojem na moje salony :)) wybrałam włoską. Moje drogie Panie (i Panowie) - grzechem byłoby przeoczyć przepis.
Bardzo łatwe ciasto a przy tym takie jednorazowe... bo jak raz spróbujesz to smakujesz i smakujesz aż do ostatniego kawałka. Polecam od razu z więszej porcji..
Może masz rację annuszkab, to dość stary przepis - obecnie zaczynam zawsze od wlewania mniejszej ilości płynu i uzupełniania w miarę potrzeby. Edytuję przepis i dopiszę informację o tym.
Jak dla mnie wyjsciowa ilość wody- 2 litry, o wiele za dużo. Dałam tyle, ale przecież malutkie klopsiki i rozdrobnione warzywa długo sie nie gotują i wyszło mi tej zupy baaaardzo duzo i za mało aromatyczna przez to wyszła, ale podoprawiałam, zagęściłam i ok. Dodałam 3 100g serki topione, na tę ilość płynu wcale nie za dużo.
:) Bo to zdjęcie jest tak antyczne, że aż wstyd się przyznać. Ale zaczyna mieć wartość wspomnieniową, więc jakoś brak mi odwagi na wymianę na nowocześniejsze ;P
Ten piernik jest wysmienity.Robię go co roku na Boże Narodzenie z przepisu który znalazłam w gazecie.Składniki te same,ale mój wychodzi bardziej ciemny i mokry.Możliwe że po prostu to zdjęcie nie oddaje uroku tego piernika :).Polecam ogromnie ,warty zachodu.Pozdrawiam Basia
Nie ma sprawy, wypytam dokładnie co i jak (bo ja w tym temacie jestem zielona) i za niedługo na pewno się odezwę ;o)
Dzięki malibu, a swoją drogą możesz podrzucić link do octu jabłkowe Twojej mamy - lub pokrótce opisać, jak go wykonać? Wiem, że gdzieś się już taki wątek przewijał, może nawet w moim skrókowym artykule ;P
Moja mama ze skórek jabłkowych robi hektolitry octu jabłkowego (wspaniały swoją drogą do marynowania mięsa).Ja jeśli tylko będę mieć skórki koniecznie muszę zrobić Twój kompot, no kto by pomyślał takie proste coś, a tak potrafi narobić smaka. Bardzo fajny pomysł ;o)
Świetny pomysł!
Ja od czasu, gdy odkryłam, że takie dobre rzeczy można robić na skórkach wyrzucam już rzadziej - albo z nadmiaru, albo z lenistwa, albo bo skórki nieładne :) Swoją drogą przydałoby się mieć konika w sąsiedztwie - pewnie by takie świeżutkie skórki wraz ogryzkami chętnie pochłaniał :D
U ciebie to chyba nic sie niezmarnuje:)
A to dobre bo ja zawsze skórki od jabłek wyrzucam.