A Wy Dziewczyny co? Ciśnienie wariuje a wraz z nim humory?
Megi, nie oczekuję niczego od innych i jak będę chciała, to sobie kupię... A te wszelkie dogłębne analizy zatrzymaj dla siebie i lepiej zajmij się pieczeniem swoich wspaniałych, świeżutkich, cieplutkich lukrowanych ciast i częstuj nimi innych niech im wyjdzie na zdrowie...
Lea.. Wiem, że jesteś szczodra dla innych, to tym bardziej zakup dla siebie pudełeczko świeżych prosto z lasu super ekologicznych kurek i ... uścisk w żołądku minie jak odjął ręką .
Wkn, nie masz litości, ja już od tych pięknie zaprezentowanych różniastych wspaniałości z kurkami dostaję aż ścisku w żołądku. Co jest o tyle dobre, że mogę się chociaż oczami nasycić do woli.
Zazdroszczę Ci tych kurek, a pyzy muszą być pyszne. :)
Jak mam dużo kurek to taki farsz zamrażam i potem wykorzystuję do różnych potraw, ale to nie w tym roku.
U nas jeszcze jakieś niedobitki jagód sprzedają i nawet dosyć ładne. Grzyby też już zaczynają się pokazywać. :)
Stwierdzam tylko fakt, że za takie leśne rarytasy przy drodze sporo sobie cenią, a jak mam ochotę to kupuję, a jak nie chcę, to sobie daruję. A sknerą nigdy nie byłam i nikomu niczego nie poskąpiłam, wręcz przeciwnie.
Wkn ...eee takim ''Wokulskim'' dziękujemy..
Fajnie, jeśli te dzieciaczki sprzedają jagody trzymane w słoiczkach lub grzyby ułożone na tackach lub w koszu. Ale zdarza się, że biegnie za Tobą kilku mini chłoptasiów, a o ich brudne nożyny obija się reklamówa "Obi" - no i weź kup takie zakiszone kozaczki za trzy dyszki
O Wy Sknery, przecież jagoda czy kurka leśna to rarytas, bez którego można żyć a jeśli masz ochotę to zapłać i nie płacz.Kupuję często od leśnych zbieraczy i nawet oko mi nie drgnie. Wybieram zawsze kogoś na uboczu często dziecko , które jest przeganiane z ''lepszych miejsc''..Radość obopólna :ja mam jagodzianki lub kurki w śmietanie a dziecię.. zeszyty lub buty do szkoły
Ceny jagód przy drogach rzeczywiście wysokie, a w warzywniakach często owocki nie dość, że zanieczyszczone leśnymi śmietkami, to jeszcze umęczone podróżami. Ja nie narzekam, bo sama zbierałam. Ale chyba te, z których upiekłam jagodzianki były ostatnimi w tym sezonie. I tak długo w tym roku były jagody w lasach :)
A jagodzianki - przepyszna rzecz!
To jeszcze bardziej się cieszę!!
A jeszcze dopisze że pierwszy raz jem tak pyszne racuchy
No wzorcowo Ci wyszły, maniu!
Cieszę się, że smakowały! Dziękuję też za zdjęcia
Ja drożdżowe traktuję różnie w zależności od humoru oraz ilości czasu - czasem wydaje mi się, że drożdżowe jest szybkie i łatwe, innym, że trzeba się przy nim troszeczkę czasowo nababrać. Ale gdy się z sercem podejdzie, potem pysznie jest!
Wspaniały torcik :) Jak tylko pokaże się na krzaczkach więcej malin, to od razu zrobię, to cudeńko. Tak pięknie wygląda, że po prostu mam na niego nieodpartą ochotę. :)