Bardzo dobry, lekki, nie za słodki, po prostu dla mnie pycha. Jedyne co, to maliny jakoś nieładnie rozłożyły mi się w masie... na drugi raz nie będę mieszać z masą, a wyłożę je na masie i lekko powciskam, co pozwoli na równomierne ich "rozlokowanie". Dziękuję za udostępnienie przepisu.
Pyszne, zamiast bulionu warzywnego miałam swój grzybowy... talerz prawie wylizany a nie .. monitor.
Megi, doprawdy jesteś taka niezmiernie łaskawa, że pozwalasz mi odpowiedzieć na Twój napastliwy komentarz. ![]()
Naucz się czytać ze zrozumieniem, bo masz z tym problem, i jak widać jeszcze z czym innym też, i dlatego wymyślasz różne bzdury. Chcesz mi wmówić pisząc sama to, czego ja nie napisałam. Ciągle szukasz zaczepek, np. dot. ekologii, zdrowia, moich przepisów, itd. Może daj sobie na luz, ochłoń i odpuść sobie, tak będzie lepiej dla Twojego zdrowia, bo stres czai się wszędzie. ![]()
Rozumiem, że nie masz na kim się wyładować, ale dlaczego mam to być akurat ja. ![]()
Widać, że takie naigrywanie się z mojej osoby, moich przepisów oraz z odmiennego zdania na temat zdrowego stylu życia i ekologii, sprawia Ci niebywałą przyjemność, bo chyba tylko w ten sposób możesz się dowartościować i przy okazji w delikatny sposób mi dokopać. ![]()
To Ty odpowiadasz na komentarze nieskierowane do Ciebie i dalej jątrzysz. ![]()
Najpierw przeczytaj swoje komentarze, co o mnie niby tak "Kulturalnie" wypisujesz, a w rzeczywistości sama ironicznie drwisz i dobrze o tym wiesz. ![]()
Nigdzie nie napisałam o lizaniu monitora, itp. Chyba za dużo procentów Ci szumi, bo z pewnością pomyliłaś mnie z osobami, które w ten sposób piszą komentarze. A malin i innych owoców mam pod dostatkiem w swoim ogrodzie. ![]()
Komentarze mam prawo pisać jakie chcę, a Ty nie musisz ich czytać, a tym bardziej wypowiadać się.
Wkn... spoko magla miejskiego nie zrobimy
.. z mojej strony pass, publicznie obiecałam
No niech zgadnę co dzisiaj na obiad ... dawno nie miałaś,hmm czego ooo wiem dla odmiany ..kurki w odsłonie prosto z patelni
O ja, ale wtopa! Teraz, po bliższym przyjrzeniu się, widzę cechy amstafa - po prostu oczy dojrzały, co serce chciało
I wierszyk z Morelkiem dostaliśmy - dziękujemy ślicznie, prześlicznie!! Po takich miłych wpisach aż się chce od czasu do czasu coś nowego wrzucić
Morelek szczęśliw wielce będzie, bo niedługo czeka go spotkanie z siostrą (zamiast ciągania po głupich wystawach :)) - wybiegają się dwa biegacze :)
Się nie wytnie, bo się pogodzicie - jakoś Was obu nie widzę drących włochy z głów adwersarek
Zgadnijcie, co miałam przed chwilą na obiad
Wkn ! Ciśnienie książkowe.. podziękować ![]()
Lea poczytaj swoje ostanie komentarze, odbieram je(i mam do tego prawo) ,ze pisze jakaś wygłodniała, spragniona jagód, kurek czy malin kobieta. Przecież jesteś świetną kucharką , wszystko dla Ciebie jest wykonalne. Nie wzdychaj, nie liż monitora, nie płaszcz się przed klinikiem tortu, tylko do ... dzieła ![]()
Ironia i drwina z moich przepisów jest bardzo niestosowna i nietaktowna .
Kuchnia to szeroka dziedzina i każdy znajdzie to co lubi ... jedni lukrowane ciasta inni placuszki z pokrzywami..![]()
Zostawiam Tobie jeszcze pole do napisania ''czegoś'' zdrowego i mądrego aby ośmieszyć moje przepisy
.
Kończę dyskusję,bo staje się mało merytoryczna (to się wytnie jakby co prawda Wkn
) i zmykam po maliny .. bo ma już w głowie ''niezdrowy sernik bez pieczenia z malinami''
Pozdrawiam Wszystkich Czytających .. ))
Niestety mój piesio nie jest bokserem, a amstaffem. :)
Interesuję się trochę tematem wystawiania psów, aczkolwiek jestem raczej obserwatorem z niewielką znajomością. Wiem tyle, że boksery, tak jak i inne rasy należące do grupy FCI prezentuje się w sposób "naturalny". O ile więc np. setery i wiele innych ras psów specjalnie się ustawia, przytrzymując im ogon lub unosząc głowę, o tyle boksery, tak jak np. rotweillery, powinny przyjąć oczekiwaną pozycję same, pozornie bez jakiegokolwiek wpływu wystawiającego. Właściciel boksera stosuje różne metody jego ustawienia. Zdarza się to dość często, że wystawiany pies ma swoje liczne grono kibiców, którzy właśnie zza ogradzającej ring taśmy, pokazują psu zabawki, wołają go, gwiżdżą, albo też w inny sposób próbują zwrócić na siebie jego uwagę. Jest to tzw. "double handling", czyli prezentowanie psa przy pomocy osoby trzeciej, ale w wielu krajach takie postępowanie jest zakazane, i może skończyć się dyskwalifikacją psa. Niektórzy sędziowie nie zwracają na to uwagi, bywają jednak tacy, którzy są na tym punkcie wyczuleni, dlatego warto wiedzieć zawczasu, na co można sobie pozwolić u danego sędziego. Wiesz, bo często zdarza się tak, że to co pies świetnie opanował w warunkach domowych nie sprawdza się na wystawie, dlatego doświadczony wystawca przygotowuje sobie plan awaryjny. :)
Wierszyk dla Pańci i Morelka z gratulacjami :)
WIWAT MORELEK !
Gratulacje i nieustające owacje
dla Wspaniałego Pana Morelka !
Pokazał swoją klasę
i jaka drzemie w nim Moc Wielka.
Morelek na Międzynarodowej Wystawie Championem był
Złoty Medal jako najwyższe trofeum i tytuł w pięknym stylu zdobył.
Z wdziękiem zaprezentował swoje atuty,
zdobył splendor i sławę bez żadnej buty.
A Pańcia Zdolnego Pieseczka też jest Wielka,
bo pięknie wszystkiego nauczyła Morelka.
Duma Pańcię rozpiera z osiągnięć Morelka,
bo to zaiste rzecz całkiem niebywała.
Chociaż Pańcia bardzo cierpiała,
bo sobie mięśnie na spacerze mocno naderwała.
To jednak mimo wszystko Kobietą na schwał się okazała
i radę sobie świetnie ze wszystkim dała.
Wreszcie nastał czas radości
dla Wać Pana Morelka Jegomości.
Teraz może do woli wyprawiać harce i swawole,
bo to jest jego natura i do wolności pole.
A Wy Dziewczyny co? Ciśnienie wariuje a wraz z nim humory?
Megi, nie oczekuję niczego od innych i jak będę chciała, to sobie kupię... A te wszelkie dogłębne analizy zatrzymaj dla siebie i lepiej zajmij się pieczeniem swoich wspaniałych, świeżutkich, cieplutkich lukrowanych ciast i częstuj nimi innych niech im wyjdzie na zdrowie...
Lea.. Wiem, że jesteś szczodra dla innych, to tym bardziej zakup dla siebie pudełeczko świeżych prosto z lasu super ekologicznych kurek i ... uścisk w żołądku minie jak odjął ręką
.
Wkn, nie masz litości, ja już od tych pięknie zaprezentowanych różniastych wspaniałości z kurkami dostaję aż ścisku w żołądku.
Co jest o tyle dobre, że mogę się chociaż oczami nasycić do woli.
Zazdroszczę Ci tych kurek, a pyzy muszą być pyszne. :)
Jak mam dużo kurek to taki farsz zamrażam i potem wykorzystuję do różnych potraw, ale to nie w tym roku.
U nas jeszcze jakieś niedobitki jagód sprzedają i nawet dosyć ładne. Grzyby też już zaczynają się pokazywać. :)
Stwierdzam tylko fakt, że za takie leśne rarytasy przy drodze sporo sobie cenią, a jak mam ochotę to kupuję, a jak nie chcę, to sobie daruję. A sknerą nigdy nie byłam i nikomu niczego nie poskąpiłam, wręcz przeciwnie.