Dla mnie słodka fasola, .
Ciasto jest mniej pizzowate, zdecydowanie cieńsze, zawiera minimalną ilość drożdży. Jadłam kilka marketowych w Alzacji, w Polsce Lidlowe, wypróbowałam potem ileś przepisów - ale do tej pory nie udało mi się zrobić takiego spodu, jaki jedliśmy we Francji.
Ale na spodzie od pizzy zdarzało mi się też jeść.
jednym słowem - tarte flambee - albo Flamkuchen
A dlaczego rolls?
Aż poszłam do lodówki - poza chemią standardową - zawiera przecier pomidorowy, cebulę, czosnek i gorczyca mielona (tudzież musztarda) plus to co słodzi i podostrza. Tyle z etykietki gotowców ze sklepu.
Jak dla mnie taka słodko-ostra wersja ketchupu. Nie lubię ketchupu, nie lubię sosu BBQ - zawiera inne nuty (ma więcej składników niż najzwyklejszy ketchup) - dla mnie one są bez znaczenia.
Jak nie zrobisz wszystkiego w jeden weekend - tylko zapakujesz dynię do słoików... Już raczej podejrzewałabym dyniowstręt na najbliższe lata...
Myślę, że wielka dynia starczy Ci na jedno i drugie...
Ciasto jest bardzo długo świeże - nasze poprzednie wytrwało ponad tydzień, ostatni kawałek, który miał nie istnieć, jednak się zmaterializował - nie wykazywał oznak posiadani innych form życia (obwąchany i obejrzany dokładnie) - został pożarty przez Ślubnego, z informacją, że nadal świeże.
Agapis - co to chleb z warzyw? Zaintrygowałaś mnie - możesz podzielić się przepisem?
No teraz to i laik w kuchni zablysnie. Dzięki
Megi a nie możesz napisać wprost w przepisie? Idąc na zakupy nie zastanawiam się nad wykonaniem, tylko zapewnieniem składników. I do głowy by mi nie przyszło kupić kilograma twarodu.
No ja nie mam termoobiegu. Nawet nie mam stopni Celsjusza. Ale to już moja broszka w przeliczaniu.
Ale trochę zgłupiałam - bo już nie wiem czego ma dotyczyć 100 stopni? Ile mam ustawić na pokrętle?
Bo generalnie smaka nabrałam - a schab mają dobry...
Ten chleb jest bardzo wdzięczny do kombinowania z różnymi mąkami. Staram się utrzymywać proporcje 3 na 3, czyli, żeby zawsze były trzy szklanki mąki zwykłej lub chlebowej (typ 720). W Stanach używam mąki chlebowej, jest zdecydowanie lepsza niż zwykła pszenna (ciasta też piekę na mieszance zwykłej i chlebowej).
Chleb z większą ilością mąk razowych wychodzi bardziej zbity i ma inny smak - dla mnie ten układ jest najbardziej optymalny.
No przecież po to tu jesteśmy, żeby sobie pomagać i uzupełniać swoje doświadczenie, doświadczeniem innych. Trzymam kciuki za powodzenie.
Powiem tylko, że ten chleb wychodzi nawet z beznadziejnej amerykańskiej mąki - i robi furorę wśród znajomych wielu narodowości - bochenek zazwyczaj znika w jeden wieczór...
Ten biały chleb na obrazku był pieczony z wersji lejącej się. Im więcej mąk razowych, tym ciasto jest gęściejsze, tak mi się przynajmniej wydaje, bo nigdy dokładnie się nad tym nie zastanawiałam.