Jogurt naturalny - firma dowolna, byle był gęsty (czasami trafiają się półpłynne). Ja najczęściej używam biedronkowego - czyli inaczej bakomy. Od teraz jednak, gdy zaczął mi wychodzić domowy, pewnie sama będę robiła.
albo robię domowy ketchup na koniec lata, aby starczyło do następnego sezonu - jest rewelacyjny jako sos do pizzy (ale nie tylko). A jeżeli już mi się skończy - wtedy mieszam koncentrat pomidorowy z ketchupem ze sklepu, doprawiam chili, tasco, łagopdna papryką, ziołami (co akurat mam w domu), w ostatecznosci sam koncentrat albo sam ketchup.
Za zrobienie zabierałam się od jakiegoś czasu - skuszona Waszymi wspaniałymi zdjęciami dzisiaj zrobiłam. moje były z sosem czosnkowym i czerwonymi buraczkami. Pycha.
Ciasto po wyrośnięciu przełożyłam na omączoną deskę (można na stolnicy) - pocięłam na kawałki i z każdego formowałam placuszek. Jak przyszło wrzucać do oleju miałam już czyste ręce, nic mi sie nie kleiło.
Zastanawia mnie dlaczego nie chłonęły prawie wcale oleju ( przeważnie wszystkie tłuszczowe wypieki trzeba porządnie osączać na ręczniku papierowym - tutaj był on prawie wcale nie tłusty)? Czyżby ziemniaki dodane do ciasta to powodowały?
Jutro na zimno spróbuję z dżemem lub cukrem pudrem - być moze zastąpią racuchy.
Na pewno będzie powtórka
ooo - wreszcie przepis na kartoflaka (tak to się u nas nazywa), kawałek dalej to juz jest kugel. jako, że tutaj wszyscy robią to z głowy do tej pory nie mogłam doprosić się przepisu - a próby robienia na podstawie uzyskanych informacji kończyły się czymś z całą pewnościa odmiennym od prawdziwego jedzonego u znajomych kartoflaka.
pysiu - Uretan niestety juz Ci nie odpowie - oczywiscie ziemniaki powinny być obrane - a jako, że trafiło się w łupinie w nawiasie wyszedł skrót myślowy.
Jeżeli nie zamierzamy zjeść pasty w ciągu jednego posiłku nie należy przygotowywać większej ilosci - pomimo soku z całej cytryny i tak ciemnieje. Smakuje dalej dobrze, ale juz nie wygląda. Natomiast gdzieś czytałam (przepis na jakąś sałatkę), że aby awokado nie ciemniało do miski z potrawą należy włożyć pestkę - następnym razem wypróbuję czy to działa.
No z pełnej michy zostało tylko na dnie... Dawno tyle chleba nie zjedliśmy ....
Pasta zrobiona - zjedzona będzie za jakiś czas - bo awokado wydawało mi się takie małe, że zrobiłam podwójnie - mam pełna michę. Szczerze mówiąc spodziewałam się bardziej zdecydowanego zielonego koloru - u mnie ledwie seledyn. Obieranie, jak poprzedniczka nie było przyjemne. Całość zamiast trzeć zmiksowałam - aby uzyskać jednolita konsystencję. Tyle, że wtedy nie należy dodawać majonezu (tak mi się wydaje). Następnym razem dam mniej czosnku.
A jemy tą pastę ze świeżo upieczonym chlebkiem na zakwasie...
Czy pestkę umyć przed przygotowaniem jej do udomowienia? I czy jeżeli uszkodziłam tą brązową skórkę (środek jest nietknięty, to brązowe starłam ręką) to od razu wyrzucić?
ja w zupie ogórkowej gotuję ziemniaki jakieś 10 minut jeszcze przed dodaniem ogórków. potem wlewam przecier ogórkowy - ziemniaki wtedy miękną od środka, a z wierzchu pozostają takie fajne twardawe
Ja tym razem kupiłam awokado -już gdzie indziej. a jak sprawdziłam w tamtym sklepie - były wymiesznae z mango w jednej skrzynce i odruchowo wybrałam to ładniejsze... Czekają na wykonanie...
Ja w kwestii mrożenia - smaku to nie zmienia. Natomiast nie nadaje sie do podania dla gości - trzeba kroić grubo, bo cieńsze plasterki rozsypują się. Także - jak zamierzamy jesć sami to wszystko Ok.
Ja też od początku robiłam z parówkami - normalnej długości cienkie parówki pocięłam na 4 kawałki. wychodzą dwie pełne blachy maleńkich rogalików, ktore znikają w szybkim tempie. Teraz w sobotę też je robiłam na imieninową imprezę męża (z myśla o dzieciach, choć dorośli nie pogardzili) - w niedzielę syn dojadł resztę
Zrobiłam ciasto. Wykorzystałam niewiadomo co, co wyszło mi z robienia jogurtu na mleku na granicy terminu przydatności (smakowało tak trochę kefirowato) Super!!! Chyba nie można go zepsuć - zamiast trzech szklanek mąki dałam dwie, co zauważyłam, gdy ciasto było już w piekarniku a i tak wyszło puszyste i ładnie wyrośnięte. Czarne jak smoła....
Przykro mi, że Ci nie smakowało. "Dziwnego" smaku można się spodziewać po przyprawach - a kolor - taki jaki dadzą imbir i sos sojowy i na to nie ma lekarstwa. Ja to danie teraz robię sporadycznie - dzieci protestują przeciwko tej właśnie dziwności - czyli trzeba by robić dwa obiady.
Na wszelki wypadek - czy grysik to kasza manna?