teresko dziękuję za szybką odpowiedź, a ponieważ z dziada, pradziada jestem ślązaczką więc nie znam takich dań jak piszesz - mięso z marmoladą - nigdy czegoś takiego nie jadłam i chyba nie miałabym odwagi, lubię słono-ostro, pozdrawiam.
beatko, kremy na margarynie są nie dobre, ja do tortu nigdy jeszcze nie robiłam kremu margarynowego, używam zawsze masła i jeszcze mi nigdy krem nie podszedł wodą, ale napisz coś więcej o tych różyczkach, najlepiej jak byś wstawiła zdjęcia jak je robisz, pozdrawiam Basia.
I jeszcze jedno, czy po napełnieniu słoików gotową marmoladą nie gotujesz ich ?
Dodaję do ulubionych i chyba się za niego też wezmę, ale mam pytanie, ponieważ ja nie używan nic słodkiego do pieczenia mięsa, czy ten dżem nadaje się do smarowania pieczywa?
beatko, może masz rację, że za dużo barwnika, choc ja dałam 1/2 łyżeczki, a ostatnio nawet śmietana w koło zabarwiła mi się, wyglądało jakby bibuła wpijała kolor, muszę zaobserwowac, czy to samo dzieje się z marcepanem bez barwnika, a ozdoby też robię dzień wcześniej, pozdrawiam. Piękne te Twoje różyczki, nie wiem jak one Ci się trzymają razem, chyba że "wbijasz" je w krem. Ja jak próbuję robic taką rozwartą różę i jak z dołu leciutko dociskam, to cały środek wychodzi mi do góry, może zdradzisz jak Ty to robisz ?
dana39, ten z prawej znam i robiłam, ale ten z lewej, czyżby była to ta sama wersja tylko z dodatkiem kakao lub czekolady ?
Jeżeli mam byc szczera, to muszę przyznac w smaku jako ciasto dobre, ale jak dla mnie jako tort??????????????? to nie bardzo, poprostu ciasto z dżemem i kokosem, no ale to już kwesita smaku i gustu, pozdrawiam.
Dzisiaj zabieram się za Twój tort, ale mam pytanie jak długo trzeba podgrzewać ten kokos i czy tortownica 28cm nie będzie za duża, bo taki już mam upieczony biszkopt, jeżeli za duża wtedy zwiększę porcje masy, proszę odpowiedz szybko Basia.
tak alisio, dodałam żółtego barwnika, dzięki za komplement.
rybko80, w sklepie raczej nie dostaniesz barwników spożywczych (nie wiem dlaczego) ja kupiłam u nas na targu, jest tam taki sklepik w którym są same słodycze i dekoracje na torty itp. no i barwniki, ale to są barwniki w płynie w takich malutkich buteleczkach, przywożone z niemiec.
shanno, nie musisz eksperymentowac jak widzisz u mnie na zdjęciu jest dodany żółty barwnik, bo to też jest z tej samej śmietany, nic się z nią nie stało nadal była błyszcząca i gładziutka, właśnie jedliśmy torcik i w smaku (nawet się nie spodziewałam) był bardzo dobry, a myślałam że będzie bez smaku, bo zapomniałam dodac jakiegoś smaczku np. cytryny czy coś podobnego, i właśnie dlatego jest taki dobry, wszystkim smakował bo nie był niczym "przechodzony", dzięki za przepis i pozdrawiam serdecznie.
Shanna, jeżeli mogę się wtrącic, to przecież śmietanę trzeba zagotowac, a bez żelatyny czy galaretki to po ugotowaniu śmietana nie zgęstnieje, więc wydaje mi się, że alisia ma rację wlewając rozpuszczoną galaretkę do gorącej śmietany, wtedy spełni ona rolę żelatyny i barwnika, pozdrawiam.
Zelatyna dała taki efekt, jak widac na zdjęciu nic nie wypłynęło i tort się udał.
Może to dziwne, ale mam pytanie (hihi do własnego przepisu) może ktoś wie dlaczego marcepanowe ozdoby, po ułożeniu na torcie i wstawieniu go do lodówki podchodzą wodą tak jakby zawarty w nim cukier się topił ? Czy komuś też się tak robiło ? będę musiała ozdoby kłaśc na tort dopiero przed spożyciem.