Cieszę się, że smakował:)
Cieszę się asiaff, że smakował:) Kasiu ja miele ser dwa razy. Jak nie zmielisz to będą wyczuwalne grudki.
Baiłak ubić z cukrem i na 15 minut przed końcem pieczenia wylać na ciasto.
Powtórzę to co już wielu tu napisała, babka bardzo dobra, pulchniuka i szybciutka do wykonania. Ja zrobiłam w wariancie 3,czyli do części dodałam kawę. Napewno do tego przepisu będęwracała nie raz:)
muszę się do okulisty wybrać bo nic nie widzę na tym zdjątku:))))))) Ale widzę że dużo tekstu tam nie masz, także poświęć te 10 minutek i przepisz przepisik bo wygląda na ciekawy. Pozdrawiam
Ja nie mam foremek(porzyczałam tylko od koleżanki) i dostać nie mogę, ale za to ciastem wykładam foremki babeczek i potem je napełniam masą( z przynajmniej z moimi orzeszkami tak sięda i są równi dobre:)
Szukałam podkładu pod makowiec,najlepiej z kruszonką. I znalazłam:) Jest naprawdę pyszniutki wg twojego przepisu
To sobie wyobraź jaki jest smaczny sam placek skoro samo zdjęcie już tak apetycznie wygląda
haahaha,tak sobie pomyślałam że tak należy zrobić i następnym razem tak zrobię(bo napewno będzie następny raz). Wyszłam na godzinkę czy dwie a po powrobie okazało się że cała duża blacha pusta a rodzinka ostatnie kawałki pałaszuje. I tak bardzo im smakowało że od razu się pytają kiedy znowu zrobię:)
Zrobiłam, trochę mi się przypiekło ale albo to albo ładny wierzch i surowawy środek. Tak czy siak na smak to nie rzutuje. A ciasto jest naprawdę dobre w smaku:)
Jak piana jest dobrze ubita to świetnie się z nią pracuje. A to co widać na zdjęciu to fale zrobione przypomocy łyżki stołowej. Takie wgłebienie jakby robione(nie wiem jak to opisać)
mnie nie wyszło takie "lejące" ale to chyba mu nie zaszkodziło bo bardzo dobre wyszło w efekcie końcowym:) Użyłam jeżyn.
Polecam bo to bardzo dobre i takie puszyste jest. Tylko nie mocz tego chleba za długo. Chleb ma go trochę wsiąknąć ale się nie może rozpaść(moczysz od razy wszystki i układasz jedną kromkę na drugą), a do jajka wkładam przed samym włożeniem na patelnię.
u nas się to trochę inaczej. Jak mamy chlebek taki już nie pierwszej świerzości to moczymy w mleku, potem do takeigo roztrzepanego jajka i na patelnie. I włala, gotowe i pyszne:)
Rewelacyjne, włąśnie sie nimi zajadam. Tak jak reszta rodzinki zresztą:):) Dzięki za przepis