No cóż... Angelo, przyznaję, że też chcę zrobić w końcu Twój tort na Dzień Matki, bo mama ciągle marudzi, że ma ochotę na kawałek dobrego tortu ;)). Jednak zrobię go chyba w tortownicy 28 i przełożę kremem maślanym. Spodziewam się, że będzie pyszny :D. O efektach oczywiście napiszę. Mam tylko jedno pytanie, czy placki można upiec dzień przed przełożeniem ?
Miluniu, cieszę się, że torcik smakuje :D Też uwielbiam torciki jogurtowe bo są takie leciutkie.... Ps. ja nie wiem co jest z tą żelatyną, ale chyba mam mniejsze łyżeczki :D Często korzystam z mniejszych paczek - tych ( obym nie skłamała, bo nie jestem pewna) 50 g na 0,5 litra płynu. No... mniejsza z tym :) Ważne, że się podobaa.... hehe :) Również pozdrawiam :)
Miluniu - wiem :D znam ten sklepik, jest tam dużo przydatnych rzeczy, których raczej nie ma nigdzie indziej ( np. masa krówkowa ;)) .
Tak z Mikołowa, własnie widzę, że Ty z Rybnika :D. To całkiem blisko, też jesteś Ślązaczką, heh.
Nizmiernie mi miło :)) Cieszę się bardzo i jeszcze raz pozdrawiam :).
Basiu, widzę że miałaś dużo pracy w ten weekend... Torty są bardzo śliczne, jeszcze raz gratuluję :)).
Dziewczyny, jak wy to robicie, że wam takie śliczne rogaliki wychodzą - jak z cukierni ?? To nie fer, moje za Chiny ludowe nie chcą przypominać rogalików , aż wstyd by było gościom zaserwować, dlatego robię tylko dla rodzinki. Gratuluję pięknych rogalików i pozdrawiam :)).
Basieńko :) cieszę się, że skorzystałaś z tego przepisu. Torcik naprawdę śliczny ci wyszedł, masz ogromny talent, którego ci gratuluję. Dziękuję za miłe komentarze i pozdrawiam, a w związku z iloscią żelatyny umieszczam poprawkę w przepisie ( co prawda łyżeczka łyżeczce nie równa, a ja daję na oko - raz czubata łyżeczka, raz niepełna).
W masie serowej nie ma żółtek ??
Lenkowicz - dla upewnienia. Czy to ciasto jej bez jajek ? No i czy nie ma z nim problemów w stylu "zakalec" :D. Wygląda bardzo ładnie i apetycznie, może się kiedyś skuszę :).
Właśnie zrobiłam z podwójnej porcji, odrobinkę zmieniając proporcje - więcej mąki, mniej cukru i mleka :)). Zrobiłam w wersji cytrynowej. Jeszcze gorący kawałeczek skosztowałam ( trzeba było przecież wyrównać, bo się ciut wylała :D) no i był bardzo pyszny :)). Babka jest zbita, no ale nie "gniot" Zobaczymy jaka będzie jutro jak sobie odstanie troszkę. Pozdrawiam, Sunny.
Edziu - jeśli szukasz patentu na ferrero rocher spróbuj zamiast czekolady mlecznej dodać gorzką lub deserową i mielone orzechy włoskie zamiast kokosu :).
Zabieram się za podobną sałatkę, ale dopiero na czwartek. Chciałam jednak jeszcze troszeczkę się podpytać. Ile dać curry ( nie używałam wcześniej tej przyprawy, a podobno trzeba uważać, żeby nie przesadzić, bo jest ostra) ? I jeszcze jedno - czy ryż można ugotować po prostu na gęsto ? No i jeszcze, czy smaczna jest także na zimno ? Pozdrawiam :)
Niezmiernie się cieszę, że wykorzystałaś ten ( nie powiem mój, bo wcale nie mój :)) przepis. Śliczna dekoracja, pozdarawiam :)
Bardzo się cieszę, że torcik się udał, masa smakuje itd :). Życzę sukcesów w dalszym pieczeniu i zachęcam do rozwijania swoich umiejętności :).