Szkoda, ze nie zalapalam sie, ani na degustacje..ale nawet na zobaczenie tego specjalu.. Basiu, opisz prosze smak tej nalweki.. rowniez kolor... zeby mozna bylo sobie ja wyobrazic :))) albo dodaj zdjecie, jak wyglada :) Dziekuje.
Moze to samochwalstwo..ale jak nie powiem - to nie zobaczycie :) Dodalam do mojego artykulu na temat Zlotu, dwa unikalne zdjecia autorstwa naszego szefa.. a jak tam nie zajrzycie to nigdy ich nie zobaczycie... bo Pampas ... nie chce nam wcale swoich zdjec pokazac...a caly dzien i wieczor... je pstrykal ;)))) Pozdrawiam wszystkich.. i pytam kiedy nastepny Zlot? i gdzie?? ;)
Balbino71...on musi to sobie najpierw sam zrobic..aby skosztowac :) :) Widze, ze przeczytalas moj artykul..tak jakby to byla prawda... a to bylo tylko ratowanie..tylnej czesci ciala... przed totalnym fiaskiem, zwiazanym z niepokapowaniem zadania :) Ja zrobilam to dzis na obiad i bylo wspaniale :) mysle, ze mozna tez robic z innymi jarzynami ;) polecam!
To nie jest zdjecie... to jest zdjecisko!!!!!!! :)
kimad - Bardzo mi milo, ze jestes zadowolona z mojego przepisu :)) Pozdrawiam rowniez :)
ela-ela !!! poczerwienialam ze wstydu.... i z radosci zarazem. Dziekuje Ci bardzo za wyprobowanie mojego biszkoptu oraz za te wszystkie pochwaly.. nie bede skromna.. ale sprawily mi przyjemnosc! Dziekuje za uznanie i polecam sie na przyzslosc :))
Dziekuje dona, za potwierdzenie :)
Mleko ... jest w kazdym wypadku latwiej dostepne ;)))
Tak wiem wanilio_91 ze, tak mozna jednak moze ktos nie wpadl na taka idee zeby zrobic je tylko z ryzem i smakuja rownie dobrze.
Pozdrawiam :) smaczniscie!
Czerwona papryka ma grubsze skorki, oddzielajace sie a skorki z tej jasnej sa latwiejsze do pogryzienia i strawienia. Jednak jesli ktos chce to oczywiscie moze uzyc innej papryki :) tylko potem skorki sciagnac. Dziekuje niebieska-rozyczko, za mily komentarz.
Z pewnoscia masz jakies pewne zrodle na te wiadomosci. Ja mam znajoma rodzine we Francji i wiele sie nasluchalam o tym jak tam wyglada wszytsko co z kuchnia zwiazane. Otoz zakupy robia po kilka razy na dzien, zeby na obiad bylo swieze ale i na kolacje. Na kolacje kupuje sie tylko tyle wszystkiego ile bedzie zjedzone wieczorem. Zadnych tam zapasow na potem. Salate spozywaja przed obiadem, przy czym zawsze do wszystkich posilkow na stole znajduje sie bagietka, ktora czyszczony jest talerz, w ktorym byla salata..i wlasnie ja zjedli.. aby nadawal sie na drugie danie. Potem przychodzi cos konkretnego.. mieso, smazone zawsze na szybko, krotko.. bez zadnych sosow. (To byl zawsze problem dziadka, odwiedzajacego ich we Francji..brakowalo mu sosu do obiadu ;) )
i tak jak pisalas na koncu sery..ktorych pochlaniaja cale kilogramy.... :) Po drugim daniu talerz rowniez wymiata sie kawalkiem odlamanej bagietki.. nie krojonej. Na stole nie ma nigdy takich zbytkow jak obrus. To takie ciekawostki rodzaju - podgladniete u sasiadow - Osobiscie mam swoje faworyzowane przepisy z kuchni francuskiej i potwierdzam ze sa bardzo wykwintne :)
Co kraj to obyczaj..i dobrze ze tak jest, bo inaczej byloby nudno!
as - wytlumaczenie jest tylko takie ze, albo pieklas je zbyt nisko w piekarniku.. albo mialas extremalnie chude mieso. Kazde mieso mielone ma zawsze tluszcz, ktory w trakcie pieczenia wytapia sie i nie ma szans zeby takie kotleciki mielone przypalily sie... tak np. jak moze stac sie to przy pieczeniu na patelni, bez tluszczu.Ten boczek w mielonym to jest opcjonalny... nie musi go byc wcale, napisalam przeciez wg. gustu. No przykro mi, ze nie wyszlo... jednak sadzac po ilosci wszystkich pozytywnych przepisow.. wyjatek potwierdza regule.
Dodalam tu kiedys, w szkole gotowania podobny przepis o nazwie "Buchty - czyli kluski na parze" Kluski te mozna na drugi dzien oblac woda, polozyc na talerz i podgrzac w mikrofalowce. Smakuja jak swieze. Jesli nie mamy mikrofalowki ... mozna je z powodzeniem podgrzac na parze, tak jak je robilismy :) Mozna tez gotowe zamrozic a nastepnie rozmrozic nad para. Przepraszam Agat16, ze wcisnelam tu swoje 3 grosze mam jednak nadzieje, ze sie ze mna zgadzasz ? :)
Tylko jeszcze w nazwie przepisu popraw :)
Moj nie wychodzi nigdy suchy. Jednak w zaleznosci od tego jaki tort bedziesz robila, zadecyduj czy go nasaczyc czy nie. Osobiscie gdy robie jakis tort z masa kremowa, maslana czy budyniowa... nasaczam go lekko mikstura z przegotowanej wody i spirytusu, jakiegos aromatu czy kakao z cukrem. Nieraz smaruje jeden blat biszkoptu kanfitura, najchetniej malinowa. Gdy robie tort jogurtowy - wtedy niczym nie nasaczam. Krotko mowiac, biszkopt zaraz po upieczeniu jest puszysty i nie jest suchy, jednak do tortu z kremem, proponuje go czyms nasaczyc.