odp. na pyt. wiolek00:
rozpusc czekolade w kapieli wodnej i jak nieco przestygnie dodaj na samym koncu ubijania. Zamiast czekolady mozesz wziac tez kakao i rozrobic je z odrobina wody.
proporcje: 1 tabl.czekolady jaka lubisz (gorzka/mleczna); kakao: 2-3 lyzeczki na pol szkl. goracej wody.
Zarowno czekolade jak i kakao dodajesz stopniowo, po pierwsze zeby dobrac sobie smak a po drugie kolor masy. Jesli od razu dodasz wszystko to smietana moze wyjsc za ciemna.
Pyszne, lekkie ciasto. Zrobilam bez jablek i aromatu. Wszystkim bardzo smakowalo i nikt nie poznal sie ze to z fasoli bo jej wcale nie czuc.
Swietnie napisane. Az sie lza w oku kreci. Ja staram sie co roku isc z mlodymi na kasztany. Chetnie je zbieraja, ale juz mniej chetnie cos z nimi dalej robia. Moze w tym roku bedzie inaczej....
kikusia171- sok z 2-ch pomaranczy.
Dzis zrobilam na obiad. Pyszne. Najlepsze rosotto jakie zrobilam w domu:)
Nie dodalam tylko groszku, bo u mnie by dzieci wydlubaly. Nawet wino mi nie przeszkadzalo, wrecz przeciwnie - nadalo fajny aromat.
Galaretki nie probowalam i nie wiem jak wyjdzie.
Oczywiscie ze sie nadaje do dekorowania. Proponuje tylko ubijac smietane partiami (o tym jak ubijac partiami pisalam ostatnio o opinii, w ramach odpowiedzi na czyjes pytanie).
Sernik bardzo dobry. Latwo i dosc szybko sie go robi. Rownie szybko znika z talerza. Fajny pomysl z dodaniem czekolady.
Jeszcze jedna rada - moze bedzie Ci latwiej. Ubijaj smietane partiami. Wez np.1/3 calosci, ubij, poloz na biszkopt, biszkopt do lodowki. Tymczasem ubij kolejna czesc i znow przekladaj. Ubijanie calosci jest dosc trudne- w koncu to 1 litr smietany, ktory potrzebuje czasu zeby sie ubic. Moze partiami bedzie ci latwiej. Ubijaj smialo. Najpierw mikser rozbije smietane na 'dziwna' mase, pelna grudek. Potem masa stanie sie luzniejsza. Ubijasz dalej az zacznie przypominac creme fresh. Obserwuj to co robisz, gdy trzepaczki miksera zaczynaja tworzyc wzor na powierzchni smietany to znak ze powoli konczysz ubijanie. Mam nadzieje ze to Ci troche pomoglo. W razie czego pisz na pw.
ave82 - jest mi bardzo przykro ze nie wyszlo tak jak powinno. Przyznam, ze ten przepis mozna sknocic nawet nieswiadomie. Smietana na drugi dzien rzeczywiscie przypomina niekiedy konsystencie ''betonu'' ale ubija sie, niestety trzeba na to poswiecic sporo czasu. Zwyklym mikserem trwa to czasem ok 20-30 min. Ogladalam Twoje zdjecie (tort sliczny) i powiem, ze ta smietana wyglada mniej wiecej tak, jak podczas ubijania. Jak ja ubijam to tak wyglada zwykle na poczatku ubijania. Jesli kiedykolwiek bedziesz chciala jeszcze raz zabrac sie za ten przepis (nie zdziwie sie jesli nie) to proponuje po rozpuszczeniu zelatyny dodawac ja do smietany lejac przez sitko takie jak od herbaty. Czasem taka konsystencja wynika wlasnie z tego ze smietana nie zastygla do konca tak jak powinna albo byla za krotko ubijana. Mam nadzieje, ze chociaz ta odratowana wersja byla smaczna.
ave82- nic nie ma prawa sie stac.
Sliczne.
No wlasnie ja tez sie staram z dziecmi robic kartki, zwlaszcza, ze nie taki diabel straszny. Wiekszosc ludzi mysli, ze trudno sie zabrac do takich prac, bo trudne w wykonaniu. A tak na prawde to nic wielkiego. Dlatego zachecam do sprobowania.
Tak na marginesie.... Szkoda tylko, ze coraz mniej sie kartek wysyla. Ja co roku wysylam, i w sumie troche mi przykro, ze dostaje zyczenia sms,em albo mailem bo chetnie ustawilabm sobie kartke np.pod choinka.
Niesamowite.
Wystarczy sloiczek 200g.