Ot i przepis co spodobal mi sie ogromnie, choc zadnej kurki w poblizu. Z tej Maggi to chybabym zrezygnowala i dolala trzy krople bialego wina (do absolutnego wyparowania). Ale to tylko takie dywagacje. Czekam na kurki i na rezultaty smakowe Twojego przepisu.
mkmalwina, nie istnieje ani chinszyzna, a,i polszczyzna, bo co, bo w tej polszczyznie nalezaloby zupe kalafiorowa wlac do bigosu i koniecznie kluski slaskie dodac.
W kuchni chinskiej stosuje sie wook'a, ale nikt nie posluguje sie piekarnikiem, b ylam dwa razy w Chinach, glownie gnana kulinarna
ciekawoscia. Kazde danie ma swoja nazwe, a kuchnia polnocnych Chin, tak sie ma do poludniwych, jak sledz po norwesku do sycylijskiego sugo.
Kuchnia syczuanska ma tyle wspolnego z kantonska, co czeska z grecka. Obydwie chinskie i obydwie europejskie.
Moja dunska przyjaciolka Margit, osoba nieprzecietna umyslowoi bardziej niz przecietna kulinarnie, w Chinach odchodzi za specjalistke od kuchni"europejskiej", niestety uchodzi za taka (w Chinach oczywiscie) i tam odstawia w telewizorze najprzerozniejsze show'y.
Chodzilo mo o to, zeby po setny raz powiedziec, ze nie ma chinszyzny, nie ma hinduisczyzny, tak samo jak nie ma euoropejsczyzny. Kazdy klimat , kazda uprawa, wypracowala przez wieki, to co wypracowala
Zmodyfikowana wersja tzw watrobki po zydowsku, bardzo polecam, szczegolnie wysmienita z brandy, wedlug mnie z winem tak sobie, chyba, ze jakies wino slodkie (Montbazillac ??).
Najwazniejsze, ze jak opisala natalka1, fantastycznie sie rozsmarowuje (bez pieczenia) i jeszcze lepiej smakuje, wedlug roznych punktacji, na dziesiec mozliwych, akurat ten przepis dostalby z dziewiec. Ten ostatni punkt trzebaby dopracowac w sprawie konsystencji i moim zdaniem odrzucic majeranek ktory dominuje , nawet w malej zawartosci caly przepis.
Ale to chyba po biedrnkowsku, czyli jak??? Dwa litry soku pomidorowego? A ile czasu zeby odparowal? Na dodatek ten kilogram miesa? To jeszcze ujdzie, jesli mieso tluste i jakos sie wytopi, ale ta kukurydza, czy ktos slyszal, zeby sugo z kukurydza??????????
A na jaka ilosc klusek?
monisiu ,jednak NIE!!!! Bo zawsze mozna do makaronu wrzucic dwie lyzki majonezu, wszyscy zjedza! Nie wiem czy z powodu makaronu, czy majonezu.
Po co myslec skoro do sosu majonezowego mozemy wrzucic wszystko, ale absolutnie wszystko: pory, jablka , ziemni
aki,ananasy, tunczyka, seler naciowy, kalarepke, rzodkiewke, cebule, natke, kukurudze, jajka, groszek.
Ale na Boga nie dawajcie tutaj jakichs przepisow, ze niby dwa pory, pol ananasa , pol kartofla............
Bo mozna wszystko, ale po co nazywac taka salatke "najlepsza od cioci Maryni "z tortelinni, a jeszcze byl przepis na pewne penne ,przepis jak go nazwano wyjatkowo smakowity. A potem, okazuje sie, ze na imprezie wszyscy ubostwiali kluski z majonezem!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!
Kurcze, ja myslalam, ze WZ sluzy rowniez do jakiejs nauki, a nie tylko do.propagowania Cioci
Nie chodzi o to, ze ja przeciwna majonezowi, chodzi o to, ze majonez wszystko zniesie i za kazdym razem tak samo smakuje, i, ze wszystko da sie z nim polaczyc, slabo mi sie robi jak trzeba go laczy w absolutnej arogancji.,
Mnie nie chodzi o majonez, zdarza sie, choc bardzo rzadko, ze tez go uzyje, w kazdym razie zadnej wojny mu ni wytoczylam, ale nie zgadzam sie , ze polowa salatek posiada w skladzie majonez i kukurydze. I tu wytaczam wojne.
O smak i o kalorie.
Absolutnie doskonale. Bylo probowane wczoraj z curry z jagnieciny. Koniecznie polecam.
Z ciekawosci zrobie jutro, ta ciekawosc zaprowadzi mnie wkrotce do piekla.Ale i te mlode ziemniaki i ta kaszka manna, kompletne przeciwienstwo tego co robilam do tej pory. Dlatego probuje jutro pare tych plackow, obiecuje recenzje.
martucha, jaki parmezan nalezy dolozyc, czy ten utarty?, bo takowy z majonezem wydaje mi sie brrrrrrrrrrr; a tak w ogole parmezan z majonezem to chyba nienajlepszy dobor, moim skromnym zdaniem.
myshka214, jesli to po dunsku, to ja sie rozszarpie.
Nazwa mnie nie pokusila, bo co znaczylaby zupa "europejska", czy z kapusta kiszona, czy z kalafiorem, czy z maslem, a moze glownie z oliwa, parmezanem koniecznie posypana?
Snowshoe, w mlodosci przejechalam pol Afryki, nigdy nie slyszalam o zadnej zupie afrykanskiej, byly wysublimowane zupy marokanskie, to tez juz Afryka, byly zupy w Gabonie, na poludniu Zairu, byly w Kenii, nawet w Nigerii, ale niestety w polowie tzw czarnej Afryki czosnku sie nie uzywa. Skad Twoja zupa? Ja nie twierdze, ze nieprawdziwa, ale pomiedzy taka na przyklad Somalia a Zimbawe, czy poludniowa Tanzania sa tak ogromne roznice klimatyczne, ze nie ma mowy o zadnej wspolnocie gastronomicznej (jesli tak mozna nazwac biede).
To mi brzmi jak "chinszczyzna" po polsku. No bo jak wypromowac z tak wielkiego obszaru jakies danie charakterystyczne, czy to maja byc sledzie Eskimosow, czy sycylijska pizza posypana bigosem najlepiej na wierzchu .
A w glebi Chin nazwana "europejszczyzna". Bo taki mamy stosunek do kuchni chinskiej.
Cololwiek pokrojone w slupki, zalane sosem sojowym staje sie chinszczyzna. A wszak kuchnia chinska jest jedna z najbogatszych w smaki, i wcale jej uroda nie polega ani na cieciu w slupki, ani na sosie sojowym jako nieodlacznym skladniku.
Ciarki mnie przechodza jak czytam o salatce chinskiej z majonezem i kukurydza.
Nazywajcie to salatka Joli, Bozenki, ale nic wspolnego nie ma majonez z zadna!!!!!!!!!!! salatka chinska.
Ja osobiscie zamiast wody dodalabym za Grekami dwie lyzki soku z cytryny, albo octu winnego,a w razie niemoznosci dwie lyzki balsamico (ale to juz inne smaki).No ale skoro dorzucamy fete, to znaczy, ze akcepujemy inne smaki, choc ta feta z polskich supermarketow nijak sie nie ma do prawdziwej fety owczej. Niemniej, kazda salatka powinna miec cos kwasnego i lagodzacego.
Oliwa z oliwek troche sie kloci z musztarda, oliwki w musztardzie, czy z musztarda jakos nie zaistnialy, Twoja salatka dobra .
Natomiast upieralabym sie co do sosu.
Pozdrowka.
Alicjo64, ja tam uwazam, ze i ryz i bagietka popsuja to niebo w gebie. Pysznosc absolutna!!!!
Alicjo, ja malo deserow robie, bo jakos jestem malo deserowa, Twoj wydal mi sie latwy, taki z cicha pekl. Genialny, moze moi obiadownicy malo przyzwyczajeni zachwalali, ale to nieprawda, bo oni strasznie wybredni, zapewnaiam, ze ten deser jest WYBITNY!!!!!
I jako taki, trafia na nasz stol w kazdym przypadku, kiedy nalezy skonczyc kolacje deserem.
A pierwszym deserem byla tarta cytrynowa wedlug pani Neli Rubinsteinowej, jednym slowem te cytryny to cos dla mnie.
Dziekuje Ci ogromnie, od jutra zawsze bedzie deser.
ale czy tak koniecznie z tarta bulka w masle? my tez ubostwiamy, ale niekoniecznie na sposob kalafiora odwiecznie serwowanego w Polsce na obiad niedzielny.
mozna z z sosem tzw.holenderskim,,
W ortodosksyjnym przepisie na tzatziki jest: jogurt, utarty i odcisniety ogorek, czosnek, koperek , troche oliwy z oliwek, sol i pieprz.
Pozdrawiam.