świetny pomysł. robiłam na wieczór panieński (siostra) i na kawalerski (przyszły szwagier). przy wersji damskiej zabrakło mi sił na wykończenie, dzieci się darły, chaos był. mam tylko pytanie: doroto, Twoje torty są zawsze ułożone na jakiejś gustownej serwetce (te akurat nie), a ja mam zawsze niezły bajzel wokół gotowego produktu i sporo mnie kosztuje oczyszczenie choćby tacki pod nim, nie wspominając o przeniesieniu na coś ładnego. Jak to robisz?
oj, przepraszam za zwłokę... po rozmrożeniu wszystko ok. masa cukrowa bez zmian. to naprawdę świetny przepis. dzięki za uznanie, to mój debiut z tą masą...
rozmrożony był świetny. prosty elegancki tort na chrzcielny i mazurek oszalały barwami...
przyznaję, że zainspirował mnie pomysł gabi99 z komentarza trochę wcześniejszego... marcepan jest znakomity.
dzięki. znalazłam rozwiązanie pośrednie. zamrożę gotowy przełożony tort, ale bez masy na wierzchu, a w przeddzień chrztu córki zrobię masę maślaną wedle Twoich zaleceń i dopiero zawinę w cukrową. obiecuję zdjęcie :) ale jeśli ktoś mroził, to chętnie się o tym dowiem...
mam dwa pytania do autorki lub kogoś, kto wie :)
1) czy tort pokryty tą masą można zamrozić?
2) czy samą masę można mrozić i używać ponownie?
mam dwa pytania do autorki lub kogoś, kto wie :)
1) czy tort pokryty tą masą można zamrozić?
2) czy samą masę można mrozić i używać ponownie?
nie sądzę, żeby autorka zapomniała o żółtkach, po prostu tak wygląda najbardziej klasyczna wersja kruchego ciasta. ja robię rózne ilości, ale zawsze w tej samej proporcji 3:2:1. i naprawdę polecam takie idealnie kruche ciasto. masy koniecznie muszę spróbować.
super. 11 miesięczna Antosia pozdrawia znad talerza :)
świetny przepis. wreszcie pierniczki, które rosną go góry, nie tracąc kształtu po bokach i ani trochę się nie rozlewają. strasznie mi zależało na przepisie, który utrzymywałby ostre kanty wykrojonych kształtów i zapewniał rośnięcie tylko i wyłącznie w górę. dzięki serdeczne.
ciekawe, też pierwszy raz dodawałam skrobię ziemniaczaną do polewy, ale efekt jest niezły. bardziej błyszcząca i gęsta wychodzi. ja wprawdzie dość mocno czułam ją w smaku, ale z domowników nikt nie zwrócił uwagi, a rezultaty estetyczne są chyba tego warte...
genialne proporcje.zrobiłam wersję błyskawiczną, zmiksowałam, wylałam i zgarniałam pochwały. przepięknie rośnie. tym razem był w wersji klasycznej murzynkowej, ale przemyśliwam właśnie nad małym tortem czekoladowym na jego podstawie...
fantastyczne.
bardzo kruchutkie wychodzą i delikatne. dodam, że nie miałam mielonych orzechów, miałam za to migdały...