Upiekłam i świetnie wyszło. Gościom bardzo smakowało, a mój pies potwierdził wysoką jakość keksu (suka zeżarła ponad połowę ciasta :-)). Moim zdaniem 100 g bakalii to za mało. Ciasto było "puste". Poza tym nie mam żadnych uwag.
Spróbowałam i dla mnie za mocne. Dodałam koniaku z miodem (nie miałam krupniku) i nie dałam rady wypić całej kawy. Raczej dla amatorów koniaku, do których się nie zaliczam.
Dołączam do peanów pochwalnych. Naprawdę smaczne i łatwo się robi.
Mój mazurek wyrósł ponad tortownicę. Uczciwie mówiąc, nieco opadł po polaniu lukrem, ale (z tego co podjadłam naokoło z tortownicy)wyszedł smaczny. Jak dla mnie to bardziej przypomina tort niż mazurek (jestem przyzwyczajona do płastug), ale też w takiej roli wystąpi w pierwsze święto na spotkaniu rodzinnym z okazji urodzin moich dzieci.
Pyszna. Trochę się obawiałam takiej ilości przypraw do kurczaka, ale było o.k. Dopiero jak zrobiłam sałatkę, to znalazłam przyprawę GALEO do kurczaka w kauflandzie. Moją zrobiłam z przyprawą do kurczaka kamisa i wyszła świetnie. Wszystkim smakowało.
NIe mój smak. Trochę za mdłe.
Trzymałam dłużej w piekarniku, bo bałam się, że mi siądzie. Na szczęście utrzymał wysokość i wyszedł bardzo smaczny. Jak trochę postał, to stwardniał mu wierzch(zrobiła się taka cienka skorupka), ale nie miało to wpływu na walory smakowe.
Pyszna surówka. Zrobiłam w 10 minut na imprezę. Wszyscy się zajadali ze smakiem.
Wyszedł super! Przełożyłam go dżemem z czarnej porzeczki i kremem do karpatki. Do tego polałam polewą czekoladową. Wszyscy goście chwalii pod niebiosa. Świetny przepis!
To nie mój smak.
Smaczne, nietrudne do przygotowania. Mnie się trafiły piersi z kury w rozmiarze EE, więc czas podany na przygotowanie nie był wystarczający. Potrzymałam dłużej w piekarniku i było o.k.
"Mmmm... pyszne". To cytat z mojego męża. Nic dodać, nic ująć.
BArdzo smaczny kompot. Przepis jest już w ulubionych i czeka na przyszłą wigilię do powtórki.
A ja zawsze robię pomidorową z koncentratu. Szybko, wygodnie i smacznie. Jak się spieszę, to daję kostkę rosołową, ale zwykle gutuję na wywarze.
Zrobiłam, zjadłam, ale nikogo nie rzuciły na kolana. Rzecz gustu.