Pomysł świetny, ale chyba wypadałoby podać źródło. Tak uczciwiej...
Jestem bardzo zadowolona z tego przepisu. Śmietana niestety nie powiększa wyraźnie swojej objętości podczas ubijania, ale ma świetną konsystencję do robienia wzorków na torcie. Trzeba jednak robić dekoracje dość szybko, lub nakładać do rękawa partiami, bo w trakcie wyciskania masa ogrzewa się od ręki i traci sprężystość. Wszystkie ozdoby na moich zdjęciach robione są z tej śmietany, różyczki też.
Upiekłam znowu, bo rodzince już się znudził mój parzony schab i trzeba było zrobić coś innego. Dałam sporo czosnku, majeranek, oregano, posypałam obficie natka pietruszki i znów troszkę mięsa mielonego. Piekłam w rękawie i wyszła super wędlinka, ale nic a nic się nie zrumieniła. Fakt, nie rozcinałam rękawa, moze dlatego. W smaku jest za to bardzo dobra :))
Upiekłam znowu ten pyszny chlebek, tym razem dodałam ziarna słonecznika, siemię lniane, płatki owsiane i 1/3 żytniej mąki razowej. Zakwas miałam swój, dałam 5 dużych łyzek. Na wierzchu posypałam makiem. Chleb super!
Śmietana 30% z Biedronki. Przypuszczam, że przyczyną zwarzenia mógł być krótki już termin przydatności do spożycia, wazność do 09.06. Niby powinna być dobra, ale może była źle przechowywana lub transportowana i ten czas się skrócił? Oczywiście kupiłam drugą, dla pewności Pilos, ale najlepsze jest to, ze po całonocnej wizycie w lodówce moja biedronkowa śmietana fajnie się ubiła i nie ma nawet śladu, że coś było nie tak. Jestem właśnie w trakcie robienia tortu, kolejny etap akurat się chłodzi. Zobaczymy, co z tego wyjdzie.
Ratunku! Śmietana mi się zwarzyła w czasie gotowania. Czy komuś się to przytrafiło? Zauwazyłam po dodaniu cukru, gdy odstawiłam z ognia i zaczęłam mieszać. Co teraz? Da się to ubić, czy muszę lecieć po nową?
Zrobiłam dziś na obiad i nawet moja mięsożerna część rodziny stwierdzia, ze to danie jest pyyyyyyszne. Zapewne jeszcze nie raz się pojawi na naszym stole, co mnie bardzo cieszy. Dziękuję za super przepisik :))
Crisen, ja też zawsze robiłam kremy z masłem, ale zaufałam autorce i tym razem użyłam margaryny. Nawet chciałam zamienić na masło, ale po przeczytaniu opini joannab_nelly zrezygnowałam. Nie wiem, jak zachowa sie masło dodane do budyniu, bo normalnie robi się odwrotnie, czyli budyń dodaje po trochu do masła. Tylko że wtedy to już będzie zupełnie inny przepis.
Ewa, musisz otworzyć przepis, kliknąć w zielony prostokącik "Edytuj przepis", potem kliknąć zdjęcie i klawisz Delete. Na koniec na samym dole "Zapisz". I po krzyku :))
Ciacho bardzo dobre, zrobiłam tylko swój krem czekoladowy, reszta wg przepisu. Byłam zaskoczona, ze biszkopt z 5 jaj wyrósł tak pięknie na dużej blasze. Masa ajerkoniakowa wyśmienita, następnym razem dam tylko trochę więcej żelatyny, bo zupełnie się nie zsiadła. Dziękuję za przepis i polecam spróbować.
Robię bardzo podobne placki wykorzystując wszystkie końcówki wędlin i serów, daje paprykę, cebulę, szczypiorek, pieczarki, por, natkę, warzywa z zupy czy surowe, czyli to, co akurat zalega w lodówce. Nigdy nie próbowałam z ogórkiem kiszonym, trzeba będzie wypraktykować.
Dołączam do grona zachwyconych tym przepisem i oczywiście polecam wszystkim niezdecydowanym. Krem mimo odmienności w łączeniu składników wychodzi bardzo puszysty i leciutki, nie czuć w nim wcale tłuszczu. Zrobiłam jak autorka z margaryną tortową z Biedronki, nie dodawałam wody, masa pieknie się ubiła. Żeby uniknąć grudek, trzeba dokładnie wymieszać proszek budyniowy i mąkę w mleku, ja przecedziłam przez sitko. Do połowy dodałam sok z cytryny i ananasy, do drugiej części 3/4 gorzkiej czekolady rozpuszczonej na parze. Pychota!!!!!!! Bardzo dziękuję za przepis Urszulko
Świetne ozdoby czekoladowe na torcie. Gratuluję pomysłu i wykonania
Zrobiłam kilka dni temu na obiad z połowy ilosci, tylko mięsa dałam 0,5kg, bo chciałam je zuzyć. Upiekłam w duzej formie zaroodpornej i wyszło bardzo smaczne, choć z niepokojem patrzyłam na ilość płynnego nadzienia i bałam sie, ze ciasto mi sie w tym utopi. Nie utopiło się. Placki wałkowałam bardzo cienko, a pięknie urosły i wchłonęły płyn. Następnym razem dam tylko wiecej czosnku i przypraw, bo po upieczeniu masa mięsno-pieczarkowa straciła sporo na ostrości. Przepis super, polecam!