Maju, cóż mogę napisać, torcik Ci wyszedł bajeczny:)Pozdrowienia od różyczki.
Można dopiec w piekarniku też, ale pod przykryciem , żeby się nie wysuszyły:)
Popieram:) Pewnie nie wszyscy widzieli ten filmik, co się dzieje po zjedzeniu w naszym żołądku tego świństwa.
Nawet trzeba:) Widzę że różyczce uleciał majeranek, zawsze go dajemy, nawet w zupie go widać. Pozdrawiam serdecznie.
Ew-ka, bardzo się cieszę ,że smakowała :)
Bardzo dziekujemy za świetny pomysł, na maślanego baranka.Ja wykroiłam , córa skończyła, a to nasze dzieło:)
Rudazebro, nie unoś się:) Twojego przepisu nie próbowałam, ale jadłam rosół z szybkowaru. Teraz dokładnie przeczytałam Twój przepis i domyśliłam się że ten niespotykany kolor dał burak i kostki rosołowe.
Inka, a czy zawsze pod przepisami muszą być pozytywne komentarze? I nie przesadzaj z tą maggi, też daję do talerza, bo lubię i rosół ma normalny kolor, no chyba że ktoś wlewa pół butelki.
Zawsze piszę to co myślę i nadal uważam że rosół z szybkowaru nie smakuje tak jak gotowany tradycyjnie.I nie ma się o co obrażać, takie jest moje zdanie:)
Mariolek, ja też nie wyobrażam sobie rosołu z szybkowaru, jadłam raz u znajomej na Mazurach, dla mnie absolutnie nie był taki jak gotowany tradycyjnie, ale miał chociaż ładny kolor.Ten rosół na zdjęciu, wygląda jak kompot z rabarbaru z oczkami.
Bardzo mi miło Helu, że marchewka smakowała:)
Martok, ale sos tatarski tylko ze śmietaną, nie ma takiego smaku, zawsze mieszam śmietanę z majonezem.
Ja dodaję jeszcze drobniutko posiekane pieczarki konserwowe i trochę szczypiorku, pycha.
Bonieś, ja mam duże wątpliwości, boję sie surowych żółtek w cieście jak diabli :)
Córa upiekła na dzień kobiet, ale bez bakalii , wyszło przepyszne:)
Można zrobić:) Tylko karkówka niech będzie w miarę chuda.