Co dodac jak nie mam kwasku cytrynowego?
Daję 2 łyżki i próbuję, czasem to wystarcza, czasem jeszcze odrobinę dodaję - zależy jak lubisz, bardziej czy mniej słono. Pozdrawiam.
A co rozumiesz przez "dużą blachę"?
ja piekę w blasze o wym. ok./nigdy nie mierzyłam/ 23x 40 cm.
Dla zainteresowanych podaję inny wariant przygotowania potrawy:
na płat wafla /suchy/ nałożyć gorące ziemniaki /przygotowane też jak na ruskie/, zwinąć /wafel powinien być tylko na zewnątrz/, schłodzić dobrze w lodówce, następnie kroić w plastry jak roladę, zanurzać w jajku i bułce i smażyć z obu stron. Też efektownie wygląda.
Taka jest proporcja i powinno wystarczyć. Zależy to jednak także od tego, na ile udało Ci się maksymalnie wypełnić słoiki.Wkładam zawsze całą fasolkę /nie krojoną/, przy czym wkładam ją pionowo, jedna obok drugiej, wypełniając bardzo dokładnie słoik /do maksimum/.
Mnie zabrakło zalewy do tej fasolki i musiałam dorobić. Czy oby tylko 2 szklanki wody ?
Cieszę się, że się udał. To moje dyżurne ciasto w okresie letnim /robię go często, tylko zmieniam owoce, w zależności od sezonu/, a zimą też często gości na stole, z owocami mrożonymi dla odmiany. Pozdrawiam.
upieklam dzis z borowkami i kokosowymi wiorkami pachnie pieknie wyglada ladnie i jest naprawde pyszny.polecam :)
Potwierdzam że fasolka przepyszna, teściowa robi co roku a ja przyjeżdżam tylko i podbieram słoiki z piwnicy zimą :-)
Ja Amanko skorzystam z przepisiku !dzięki pozdrawiam madzina!!!
Było pytanie na forum odnośnie octu, więc wyjaśniam też tutaj - octu ma być 5 dkg. Praktycznie robię to w ten sposób, że ważę szklankę i do stojącej na wadze szklanki wlewam ocet /łącznie ma być waga szklanki + 5 dkg octu/.
Kiedyś na forum pisałam właśnie o różnych przepisach i różnych ich nazwach. Mój przepis jest bardzo stary, mam go pod taką właśnie nazwą, a zamieściłam go, bo ktoś usilnie poszukiwał z masą karpatkową i powidłem. "Pani Walewska jest bardzo podobna, choć chyba nie z powidłem. A może się mylę.
ja znam to ciasto pod nazwą "Pani Walewska"-jest pychotne
ja zamrażam ugotowaną botwinkę i dodaję lubczyk; trzyma się, że hoho albo i jeszcze dłużej
Ja dodaję jeszcze posiekany koperek i natkę.Po pięć pęczków wszystkiego.Zwłaszcza koperek polecam,bo zimowy tak nie pachnie.