Twoje przymiarki do tej papryki okazły się bardzo skuteczne... Ten wkład pracy dzisiaj pozwoli nam zaoszczędzić czas jutro a jaki zapach lata w słoiku.. - myślę, że mimo wszystko warto..:)))
Przepis działa zachecajaco napewno wyprobuje ,idzie do ulubionych .pozdrawiam
Bunia, monia00 - to jest taki przepis, że można go modyfikować w zależności od zawartości lodówki o zawsze jest smaczne. Oczywiście "baza" czyli kapusta musi być..:))) Pozdrawiam serdecznie i zapraszam do powtórek...:))
Papryka gotowa troszkę jest przy niej pracy ale za to w smaku bardzo smaczna.
zrobilam w sobote i zaraz tez zamarynuje na jutro - kurczak wyszedl przepyszny - pieklam go nieco dluzej. Tym razem do warzyw nie dam majonezu, a jedynie odrobine oliwy - i tak kurczak jest dosc tlusty i spoor sie z niego wytapia. Miesko po upieczeniu bylo soczyste - polecam! :)
To nie był "ostatni dzwonek":)bo ja zrobiłam to ciasto z wiśni mrożonych i muszę napisać tylko jedno ....pyszne!
Pychotka !! Ja gruszki zastąpiłam jabłkami, wyszło mi 8 sztuk. Następna porcja będzie z gruszkami, pozdrawiam
Mój lukier jest mało profesjonalny ale zawsze wychodzi a robię go mniej więcej tak:
2 łyżki gęstej kwaśnej smietany zagotować. Do gorącej wsypywać cukier puder i mieszać,aby nie było grudek (ja robię to taką metalową sprężynką).Wcisnąć trochę soku z cytryny.Lukier nie może być za rzadki,bo spłynie z ciasta.Ilość cukru pudru muszę podać w przybliżeniu - myślę,że jest to pełna szklanka.Trudność w podaniu dokładnych proporcji wynika z tego,że zawsze robię ten lukier "na oko".
Dzisiaj dodałam trochę cukru migdałowego i trochę soku z cytryny, innym razem jak potrzebowałam lukier cynamonowy, to dodałam cynamon i wtedy wychodzi piękny złocisty kolor lukru o smaku cynamonowym a tak wygląda na cieście :
To jest lukier dla leniwych i kombinować z nim można różnie...:)))
Alidab napisz proszę, jak ty robisz taki cudny lukier?
W przepisie nic nie było na temat mieszania w ciągu pierwszych 10 dni, dopiero po dolaniu spirytusu - no przynajmniej ja tak to zrozumiałam...Trochę nierozpuszczonego cukru jest na dnie słoika. Ale co tam, dolewam spirytus i będę czekać.
Tym razem śliwki, gruszki i nawet jedno jabłko (tyle miałam) ale za to w ładniejszym ubranku...bo w lukrze z płatkami migdałów...:)))
Dziewczyny, jestem pewna, że wszystko będzie w porządku ...:)))
U mnie dzisiaj również mija 10 dni. Mam podobne spostrzeżenia jak esob1. Mieszankę wyraźnie czuć octem. Wymieszałam, dolałam spirytus, szczelnie zamknęłam i zobaczymy. Mam nadzieję, że będzie ok.
A mieszałaś i cukier się rozpuścił ? Czasem jak się nastawi i zapomni a z cukru zrobi się "skała", to cały nalew może zacząć fermentować - dolej spirytus i dokładnie wymieszaj (powtarzaj tę czynność codziennie). Powinno być ok...:)))
Właśnie mija 10 dni. Jeżyny stały na parapecie, niestety ostatnio ani nie było gorąco, ani słonecznie. To, co powstało wyraźnie czuć alkoholem, ale ma słodki smak, wiec chyba nie zrobił mi sie ocet, prawda? Robię coś takiego pierwszy raz, więc proszę o podpowiedź, czy tak własnie miało być?