Upiekłam. Wyszedł mi wzorcowy zakalec, jednak zaskakująco tak bardzo smaczny, że napewno zrobię jeszcze raz. Choćby znów miał wyjść zakalec :o) tylko użyję mniejszej foremki. Dziękuję
Ludziska! Jak mi miło, że korzystacie i że chlebek wam smakuje. :D
Widzisz, to teraz wszystko jasne. U mnie na bank nie ma takich mięs, peklowanych i zgrzewanych a szkoda, bo bardzo chętnie bym skorzystała z przepisu. Pozostaje mi zazdrościć ;) Pozdrawiam i dziękuję za wyjaśnienia.
Tak Agapis - ta akurat szynka jest kupiona gotowa peklowana, w dziale mięsnym w markecie - podobnie jak zgrzewane są inne szynki, ogonówki, wędzinki np. krotoszyńskie itp..... może nie zwróciłaś uwagi.
W tym przepisie jest sposób przygotowania jej na bardzo szybki obiad (u mnie często niedzielny, żeby nie stać przy garach ) - tylko pieprz i na patelnię. To jest naprawdę dobre, kruche i soczyste - ale nie smażyć dłużej ! Wierz mi - wstydziłabym się jakąś "podeszwę " tu wstawić....
Czyli kupujesz gotową w sklepie i w domu tylko wyjmujesz z zalewy i przyrządzasz dobrze rozumiem? A jeśli tak, to gdzie taką kupujesz, bo przyznam, że u mnie nie rzuciła mi się w oczy taka szynka.
Pytaj pytaj Agapis - od tego jestem żeby odpowiadać
to jest szynka peklowana - naturalna k u p n a, zgrzana we folii ( jeszcze mokra od zalewy ) - a pod składnikami pisze :
- potrawy z takiej samej szynki ale peklowanej w domu - będą w oddzielnym przepisie (oczywiście razem ze sposobem peklowania - ale to pewnie bliżej Wielkanocy) Tu jest szynka kupna. Pozdrawiam !
Czytam i chyba trochę nie rozumiem. Szynka peklowana...Jak? Czym? Kupna? Robiona samemu? Zgrzana w folii czyli trzeba mieć urządzenie? Czy tylko ja mam tyle pytań?
ekkore ! Pierwsze koty za płoty... )) najważniejsze, że wiesz co i jak i smak trafiony w Twój gust. I ja tym razem przedobrzyłam i wyszła mi... aromatyczna sopocka ale co tam wsuwamy .
Ale się naszukałam w ulubionych. Wydawało mi się, ze dopiero co wstawiałaś przepis, a to rocznikami dwa lata już jest. W każdym razie znależione, wykonane. Nie wyszedł mi taki wilgotny, jak Twój (być może niepotrzebnie przedłużałam czas o te 15 minut) - ale o dokładnie takiej strukturze, taka super dobra sopocka. W smaku - chyba najlepszy schab pieczony jaki jadłam, kojarzący się z wędzoną, parzoną wędliną - a nie pieczonym w piekarniku kawałkiem mięsa. W końcu uda mi się dopasować czas i temperaturę do mojego piekarnika - żeby wyszło jak potrzeba. Powtórki będę, spróbuję w ten sam sposób zrobić polędwicę i może oierś z indyka - zobaczymy.
Wycinałam kawałek komentarza i wklejałam w inne miejsce, się dziwacznie porobiło. Powinno być:
akie to dobre. U mnie ciut inne dodatki. O ogórku zapomniałam, (robiłam z pamięci), ale następnym razem dam, albo kapary. Dałam całe awokado. Moje dodatki to kolendra zielona oraz jalapenio dla ostrości. No i zamiast wędzonej makreli - takowych u nas niet, była makrela z puszki. Pyszne do chleba - ale ja pożarłam samo, bez niczego. Polecam!!!
Jakie to dobre. U mnie ciut inne dodatki. O ogórku zapomniałam, (robiłam z pamięci), ale następnym razem dam, dałam całe awokado. Albo kapary. Moje dodatki to kolendra zielona oraz jalapenio dla ostrości. No i zamiast wędzonej makreli - takowych u nas niet, była makrela z puszki. Pyszne do chleba - ale ja pożarłam samo, bez niczego. Polecam!!!
Deserowe pyszne ciasto, nie trzymałam się ściśle przepisu.. Ciasto makowe posadziłam na biszkopt posmarowany domowymi powidłami. Przez omyłkę dodałam do masy makowej żółtka. Nie mniej pychota
Ciasto bardzo dobre ale ta beza u góry wyszła mi trochę gumiasta.Nasatępnym razem upiekę ją bez dodania kiślu.