Ja proponuję metodę jeszcze prostszą, minimalistyczną, która wymaga jedynie wykorzystania kawałka kartonu, szyszek, pistoletu klejowego oraz farby w spray'u. Jeśli w domu są starsze dzieci, wspólne z rodzicami wymyślanie świecznika sprawi im wiele radości.
Przygotujcie:
- świeczkę, którą zamierzacie umieścić na ozdobnej podstawce z szyszek,
- suche, czyste i ładne szyszki sosnowe lub modrzewiowe,
- gruby karton, na przykład z pudełka po zabawkach,
- linijkę i ołówek,
- pistolet wraz z wkładami klejowymi,
- farbę w spray'u, np. złotą lub srebrną
Świeczkę przymierzamy do kartonika, decydując o kształcie świecznika. Ja miałam dużą sześcienną świeczkę, dlatego wybrałam dla niej kwadratową podstawę. Narysowałam kwadrat kilka centymetrów większy niż podstawa świeczki wycięłam go, nożykiem modelarskim (nie nożyczkami, aby nie pognieść grubej tektury) i przycięłam narożniki.
Na stole rozłożyłam warstwę gazet, i włączyłam do prądu pistolet klejowy. W czasie, gdy klej się nagrzewał i powoli rozpuszczał, ułożyłam szyszki na tekturowej podstawie, żeby sprawdzić, czy ich wielkość jest odpowiednia. Każdej szyszce obłamałam ogonek, aby przyklejona lepiej przylegała do podstawy.
Klejenie jest banalne, należy jedynie uważać, aby nie poparzyć się gorącym klejem. Co prawda grożą nam zaledwie szczypiące bąble na dłoniach, ale i one nie należą do przyjemności. Proponuję na każdą szyszkę wyciskać sporą porcję kleju, aby świecznik był trwały. Gdy klej zastygnie, czyli po około 10-15 minutach, możemy całość pomalować farbą w spray'u. Najlepiej robić to na dworze, aby nie pobrudzić domowych sprzętów i nie nawdychać się szkodliwych oparów.
Świecznik z szyszek można dowolnie ozdobić, na przykład koralikami nawleczonymi na żyłkę. Taka ascetyczna dekoracja może prezentować się elegancko nawet na wigilijnym stole.