jak ja dobry dzień to zje wszystko, ale jak marudzi przy jedzeniu to anielska cierpliwość potrzebna. Rosołek przez siteczko bo jak jest jakaś przyprawa widoczna to już nie zje. Jak makaron z sosem to każdą odrobinkę cebulki i innych odkłada. A oczy ma dobre, każdą najmniejszą drobinkę wypatrzy.
A Panie w przedszkolu twierdzą, że je wszystko i nawet o repetę prosi, no jak nie moja Agnieszka :)
Ha, dzieci :) Wczoraj miałam na obiedzie dwie dziewczynki. Podałam makaron z sosem cukiniowym, o tym: http://wielkiezarcie.com/przepisy/sos-cukiniowy-z-szynka-8489780532066721907
Jedna dziewczynka wciągnęła wielką porcję jedną dziurką od nosa, mrucząc co chwilę, przepyszszne przepyszszne i te cukiniowe skórki, takie nierozgotowane, jak ja lubię lekko chrupiące warzywka!" A druga obwieściła z kwaśną miną "może być, tylko poprosze bez tych obrzydliwych zielonych skór!"
I weź tu dogodź człowieku... ano tak, da się... potem obie wciągnęły na obiad domowe czekoladowe ciastka ;)
Wkn (2016-04-08 10:44)
Ale fajna mała pomocnica na zdjęciach :) Taki obiad idealny dla dziecka - samo zrobi, chętnie zje, nawet brokuła :D