Fasolę moczymy przez noc. Następnie gotujemy, aż będzie półtwarda. Jeśli używamy fasoli z puszki będą nam potrzebne jakieś 1,5-2 puszki fasoli.
Na patelni podprażamy przez chwilę kolendrę i kmin, żeby wydobyć z nich więcej aromatu. Tłuczemy w moździerzu (lub mielimy w młynku) i łączymy z resztą przypraw (poza solą). Jeśli mamy tylko przyprawy mielone lepiej ich nie prażyć, bo bardzo łatwo się przypalają.
Kurczaka kroimy bardzo drobno, można go też zmielić. Doprawiamy solą i podsmażamy na oliwie. Dodajemy pokrojoną w drobną kostkę cebulę i podsmażamy, aż będzie miękka. Wrzucamy poszatkowany czosnek i chilli oraz przyprawy. Podsmażamy przez minutę i dodajemy posiekane jalapeno (nie jest konieczne). Przyprawy muszą się chwilę przesmażyć, wtedy zyskują lepszy aromat. Należy je dobrze mieszać, żeby się nie przypaliły, bo staną się gorzkie. Dodajemy puszkę pomidorów i 3/4 puszki wody. Dodajemy sól (nie za dużo, bo większość płynu odparuje) i fasolę. Strączek chilli możemy wrzucić w całości lub pokruszyć. Całość dusimy na wolnym ogniu przez jakieś 45min do godziny. Większość wody powinna odparować, a całość stać się gęsta. Jeśli woda odparowała zbyt szybko, należy jej dolać. Próbujemy pod koniec, żeby sprawdzić, czy fasola jest w pełni miękka i czy nie trzeba dosolić. Jeśli używamy fasoli z puszki możemy nie dodawać wody, odparować sos bez fasoli, którą dodajemy na jakieś 10-15 min przed końcem gotowania, żeby nabrała smaku, ale się nie rozgotowała.
Chilli w takiej wersji jest bardzo ostre. Tak naprawdę wystarczy dodać pieprz cayenne lub sproszkowane chilli i też będzie bardzo smaczne. Dodając więcej gatunków papryczek budujemy ciekawszy smak. Jeśli trafimy w sklepie na ciekawe gatunki chilli to warto poeksperymentować. Oczywiście rozsądnie i z umiarem, żeby danie nie przepalało nam wnętrzności :)