Ochhhh! Co to za ciasto! Łatwe albo trudne, zależy jak zdecydujecie. Koniecznie musicie je zrobić choćby raz. Niebo w gębie dla wielbicieli czekolady i bitej śmietany. Dla mnie od teraz pozycja obowiązkowa na imprezy (aż mi się znudzi). Inspirowane ciastem z Moich Wypieków.Spód:1. Jajka (w temp. pokojowej), cukier i ew. zapach miksujemy na gęstą białą pianę.
2. Dodajemy przesianą mąkę, kakao i proszek i delikatnie mieszamy.
3. Dodajemy masło i delikatnie mieszamy.
4. Spód tortownicy wykładamy papierem do pieczenia albo smarujemy i wysypujemy bułką tartą. Wykładamy ciasto cieniutką równą warstwą. Pieczemy w nagrzanym piekarniku - 3 min. w 230 stopniach i kolejne 4 min. w 200 stopniach, grzanie góra-dół, bez termoobiegu. Ciasto zostawiamy w tortownicy.
Ciasto ma być bardzo ciemne, ciężkie i aromatyczne.
Ptyśki:1. Zagotowujemy wodę z masłem i solą. Na gotującą wsypujemy mąkę i powstałą "kluchę" gotujemy ok. 2-3 minuty, często mieszając.
2. Wystudzone ciasto miksujemy z jajkami dodawanymi kolejno. Drugie po dokładnym wmiksowaniu pierwszego. Miksujemy dotąd, aż nie ma grudek.
3. Szprycą albo dwiema łyżeczkami formujemy (blacha pokryta papierem) małe ptysie, ok. 20.
4. Pieczemy ok. 20-25 min. w temp. 200 stopni, góra-dół.
5. Ptysie nadziewamy ubitą na wysokich obrotach (przez chwilkę) śmietanką bezpośrednio przed składaniem ciasta.
Mus:1. Zimną kremówkę, mascarpone, cukier waniliowy i nutellę (zacznijmy od 2 łyżek i próbujmy, przy 4 masa jest mocno słodka) miksujemy na wysokich obrotach do wyraźnego zgęstnienia.
2. Żelatynę zalewamy w kubeczku zimnym mlekiem, czekamy chwilę i podgrzewamy w mikrofalówce do rozpuszczenia. Wlewamy do masy i dokładnie miksujemy.
Składanie ciasta:Na spodzie układamy połowę ptyśków, wylewamy masę. Wyrównujemy i układamy resztę ptyśków, starając się trafić pomiędzy dolne. Każdy ptyś można przyprószyć cukrem pudrem. Ciasto wymaga przechowywania w lodówce.
Użycie gotowych biszkoptów oraz ptysi skróci czas przygotowywania ciasta do 15 minut. :)
Smacznego!