2 opak. ciasta francuskiego (po 375 g każde)
1 jajko
sól grubo mielona
kilka łyżek drobno startego żółtego sera długodojrzewającego
Farsz drobiowy:
2 filety z kurczaka (po ok. 300g każdy)
1 duża cebula
25 dag małych pieczarek
3 łyżki pokrojonej w kostkę czerwonej papryki
1 łyżka posiekanej natki pietruszki
2 łyżki oliwy
sól
ostra papryka w proszku
Surówka:
2 szkl pokrojonej w cienkie paski kapusty pekińskiej
1 łyżka posiekanego koperku
2-3 łyżki gęstego jogurtu naturalnego
1 łyżeczka majonezu
1 płaska łyżeczka musztardy
sól
Doskonałe na kolację ze znajomymi. Lub na rodzinne obżarstwo przy meczu i piwie. Wbrew pozorom nieczasochłonne. Ale za to bardzo wciągające.
Mięso oczyść, posiekaj, osól, wymieszaj i odstaw.
Cebulę obierz, poszatkuj w półplastry, zrumień na oliwie, osól, dodaj oczyszczone i pokrojone w ćwiartki pieczarki, przesmaż na niezbyt dużym ogniu, dodając po chwili pokrojoną w kostkę paprykę oraz natkę pietruszki.
Zwiększ ogień, dodaj pokrojone filety z kurczaka. Smaż chwilę, mieszając. Przypraw ostrą papryką. Ponieważ mięso jest przeznaczone do pieczenia, powinno pozostać niedosmażone. Przykryj i odstaw do ostudzenia.
Płat ciasta francuskiego rozwałkowany na kilka mm grubości podziel na kwadraty o boku około 8-10 cm. Natnij w każdym rogu. Na środek nałóż łyżkę farszu, sklej brzegi, ale nie zamykaj paczuszki całkowicie.
Każdą paczuszkę posmaruj rozkłóconym jakiem, posyp drobno startym serem i oprósz odrobiną soli.
Zapiekaj w piekarniku nagrzanym do 190-200 st C przez około 25 minut.
Podaj z surówką przygotowaną podczas pieczenia paczuszek.
Kapustę pekińską oczyść, odkrój twarde części liści. Liście poszatkuj w cienkie paski, wymieszaj z koperkiem. W osobnym naczynku połącz składniki sosu (jogurt, majonez, musztardę i sól). Kapustę wymieszaj z sosem.
Paczuszki serwuj po lekkim ostudzeniu ze świeżo przygotowaną chrupiącą surówką.
Superaśne, do wypróbowania :)
No, dzięki, dzięki, miałam zrobić tylko z 1 porcji ciasta francuskiego, a połowę farszu wykorzystać ot po prostu do chleba, na kolejny dzień :) Aaaale się nie dało - TZ orzekł - dobre, na zimno też będzie dobre, piecz drugą porcję, dożremy na śniadania :) Miał skubany rację, wciągają takie przekąski, i wcale nie trzeba być kibicem, żeby je pochłaniać do piwa, bez piwa też wchodzą aż za dobrze :D
Znam to doskonale, u mnie to samo:)
Robie tak samo ale kwadraty calkiem "zamykam" robie3 naciecia nozem.
Nazywa sie ten smakolyk po ang. PIE.