Cytryny trzeba dobrze umyć i sparzyć. Następnie obieraczką do warzyw ściąć skórkę, która posłuży jako ozdoba. Nie jest konieczna zabawa z obieraniem cytryn. Z owoców wyciskamy sok. Wyciskam sok najpierw do miseczki, tak jest mi łatwiej, mogę wybrać pestki i pryskającym na boki sokiem nie ubrudzę dzbanka, w którym podaje lemoniadę. W dzbanku rozpuszczam w wodzie cukier i dżem. Dodaję sok razem z drobinkami cytryny, bo lubię jak w napoju chrupią mi cząsteczki owoców. Oczywiście można przecedzić sok. Na koniec kilka listków bazylii zgniatam w palcach i wrzucam do lemoniady. Całość mieszam i podaje z lodem.
Dżem z rabarbaru nie jest konieczny, dodałem go bo miałem akurat resztkę w lodówce. Myślę, że świetnie sprawdziłby się świeży rabarbar, pokrojony w kawałki i ugnieciony z cukrem, żeby puścił sok. Już wiem jak będzie wyglądać moja następna lemoniada :) Zazwyczaj do lemoniady dodaje się mięte albo melisę, jako że nie mam żadnego z tych ziół postanowiłem spróbować z bazylią i efekt jest naprawdę świetny. Delikatny aromat bazylii czuć na drugim planie, zaraz po słodko-kwaśnym smaku lemoniady. Naprawdę warto spróbować.