7 + 1 szkl mąki
2 szkl mleka
10 dkg drożdży
3 łyżki cukru
10 dkg masła
5 żółtek
1 jajo
1/3 łyżeczki soli
50 ml. spirytusu lub rumu
można dodac wg upodobań: cukier waniliowy, sok z cytryny + trochę otartej skórki bądz olejki waniliowy i cytrynowy.
Sprawdzi się też pomarańczowy i śmietankowy pół na pół, to mój ostatni eksperyment.
1l oleju
1 kostka smalcu
dowolne nadzienie
Właczamy żarówkę w piekarniku.
Roztapiamy masło i dodajemy do niego ewentualnie olejek.
Mąkę przesiewamy na stolnicę lub do dużej miski. Jedną szklankę odkładamy na razie na bok, dodamy ją stopniowo do ciasta jeśli bedzie za rzadkie, gdyż mąka mące nierówna.
Do mąki dodajemy sól i mieszamy.
Mleko podgrzewamy (naczynie najlepiej większe niż 1l) by było lekko ciepłe, dodajemy do niego cukier, mieszamy i kruszymy drożdże, gdy już drożdże nam się rozpuszczą w mleku ( można pomieszac w trakcie) dodajemy żółtka i jajo, mieszamy mikserem, dodajemy masło i aromat i mieszamy.
Mąkę mieszamy z masą jajeczno - drożdżową ( na początku najlepiej nożem) gdy się już połaczą wyrabiamy na stolnicy dodając w międzyczasie spirytus,skórkę i sok z cytryny.
Gdyby ciasto nam się lepiło do rąk podsypujemy mąką którą na początku odłożyliśmy. Ciasto będzie nam się jakby "kleic" do rąk jednak nie mogą nam się fragmenty ciasta przyklejac do dłoni, gdyby tak było to podsypujemy mąką i dalej wyrabiamy. Ciasto powinno byc elastyczne i luźniejsze niż na pierogi.
Miskę posypujemy lekko mąką i wkładamy do niej ciasto, przykrywamy ściereczką i odstawiamy do wyrastania w ciepłym piekarniku.
Gdy ciasto podwoi objętośc odrywamy po kawałku ciasta ( ciut więcej niż wielkośc jajka) robimy na dłoni placek i nakładamy nadzienie, zlepiamy formując ładną kulkę. Odkładamy nasze pączki na chwilę by trochę podrosły.
Gdy skończymy robic pączki wlewamy olej do naczynia w którym pączki będziemy smażyc dodajemy smalec i wstawiamy do nagrzania. Gdy pączki podrosną a olej będzie już gorący skręcamy ogień troszkę ponad minimalny płomień i wrzucamy pączki, powinny od razu wypłynąc i wokół powinna powstac taka kipiąca otoczka, jeśli tak nie jest to znaczy, że tłuszcz jest jeszcze słabo nagrzany.
Smażymy pączki z dwu stron na wolnym ogniu na ładny kolor. tłuszcz nie może byc na zbyt dużym ogniu podczas smażenia ponieważ pączki szybko nam ściemnieją a w środku mogą byc niedopieczone, warto poświęcic troszkę więcej czasu i piec na wolniejszym ogniu by się ładnie dopiekły w środku.
Gdy paczki już ostygną posypujemy je przez sitko cukrem pudrem bądź lukrujemy.
Z tej porcji wychodzi ok 28 - 30 pączków.