Trzeba w kalendarzu wcześniej zapisać notatkę by przed Wigilią zdążyć go zrobić.
Właśnie robię :) dodałam jeszcze kilka suszonych śliwek, teraz zrobię na próbę, a jak nam będzie smakował (bo będę jadła taki pierwszy raz) to będzie na stole wigilijnym :D
Odważnie z tą śliwką :) ciekawa jestem smaku z tym dodatkiem :)
Śliwki suszone jak najbardziej pasują, wg Okrasy muszą być wędzone, z pestkami lub bez. Kiedyś gnałam po takie do warzywniaka i to na długo przed Świętami, bo później można kupić już tylko kalifornijskie.
Suszone śliwki jak najbardziej wpisują się w klimat świąt Bożego Narodzenia,ale czy ich aromat nie zdominuje barszczu?
Właśnie Okrasa podsunął mi pomysl ze śliwkami :D zakwasik już się kisi, będzie bomba :)