Całkiem wyjąć a tortownica średnia- ok. 23 cm, ale może też być niezbyt duża prostokątna blaszka.
Robiłam nalewkę z pigwy w zeszłym roku, jest pyszna ale przygotowywanie owoców... och... straszne. Miałam pigwy chyba z 8 kg, wszystko to wypestkować i pokroić, przy 6 kilogramie miałam dosyć ale warto było bo nalewka wyszła pyszna:)
Najczęsciej z chlebem- najlepszy jest świeży razowy:) lub po prostu sam
oczywiście, tucha ma rację. 12 dag to ok. 6 łyżek, chociaż ja zazwyczaj ważę składniki
Co do polewy to ja robię taką do wielu ciast z owocami i nie, nie wsiąka w ciasto ale ja polewam je nie od razu ale na 30 minut przed koncem pieczenia- wtedy ciasto jest już dobrze podpieczone i nic nie wsiąka. Tutaj joking napisała, że ciasto piecze się 35 minut tak, że można polać np. po 15-20 minutach. Ale skoro joking napisała, żeby polać od razu to myślę, że tak ma być i będzie pyszne:) Jutro zrobię i napiszę:)
Tak, ze skórką- upieczona jest całkiem miękka i dobra:)
Ze śliwkami są naprawdę pyszne- aha i jadłam kiedyś knedle z morelami (co prawda nie pieczone ale normalne- gotowane) ale były super!
Robiłam kiedyś podobnie- tylko brałam trochę więcej żółtek i żeby lody były bardziej puszyste, miksowałam je co jakieś 2 godziny. Wyszły dobre ale stwierdziłam, mimo że zawsze wolę wszystko zrobić sama, że chyba wolę kupić lody w sklepie. Ciężko było mi wytrzymać tyle godzin i sprawdzać, czy już są gotowe... :P
Na pewno śliwki a poza tym ja do knedli zawsze używam mrożonek- truskawek, śliwek czy wiśni. Nie rozmrażam ich tylko do końca- zostawiam takie na pół zamrożone, bo wtedy nie wycieka z nich sok
Mam właściwie identyczny przepis http://www.wielkiezarcie.com/przepis10094.html
Sok dodajesz do żółtek z cukrem- razem wszystko ucierasz:)
Bardzo się cieszę:D Tak naprawdę to ryż tutaj gra główną rolę, ryba jest właściwie tylko dodatkiem, zamiast ryby ryż można podać też do pieczonego czy duszonego kurczaka, świetnie też smakuje sam:)
pozdrawiam:))
nikolka19 ma rację, że super jest też z jabłkami duszonymi:D Spotkałam jeszcze wersję z wiśniami lub agrestem (lub dżemami z tych owoców)
Ja zawsze znałam ciasto jako PLEŚNIAK (jestem z Warszawy) ale na WŻ dowiedziałam się że nazywa się też STRZĘPIEC, spotkałam się też z nazwą SKUBANIEC:))
A ja dodaję jeszcze cukier waniliowy:))