Najlepszy i Młody zażarli całą michę, a od sąsiadki dostałam sms- z prośbą o przepis. Czyż ,,czeba" więcej? Dzięki-Iza
Ja już od 2 tygodni mam zamrożone 65 (było 80, ale 15 chłopcy zeżarli,jak zdrzemnęłam się na chwilę- myślałam, że ich rozerwę) z kapustą i grzybami, a w zeszłym tygodniu na obiad były z mięsem. Dzięki Halince zostałam ,,miszczem" pierogowym, a byłam totalną gułą. Dzięki dziewczyny- Halinko i Megi65- jeszcze raz- Iza
Rewelacyjne te bułeczki! Z sosem czosnkowym- pycha. Najlepszy właśnie wcina czwartą i przepis kazał zostawić.Dzieki- Iza
Najlepsza z Teściowych stwierdziła wczoraj, że moje pierogi są lepsze od jej i że teraz będzie spała spokojnie, bo ją sumienie męczyło, że nie da rady pierogów nalepić (Mama ma 84 lata). Ufff- dzięki za super przepis. Ps; tak sie rozpaskudziłam,że obiecałam chłopakom pierogi z serem w przyszłym tygodniu.
Jako antytalent pierogowy zostałam porażona oświadczeniem Najlepszej z Teściowych, że w tym roku nie zrobi pierogów na Wigilię. Wczoraj zrobiłam na próbę z tego przepisu pierogi z kapustą i grzybami- no, ciasto to ,,miszczostwo" świata. Nalepiłam ponad 40 galantych, wypasionych farszem pierogów, pozytywnie ocenionych przez Najlepszego (tolerował jedynie mamine),Młodego, sąsiadkę. Czekam tylko na opinię Teściowej, ale i tak już puchnę z dumy. W tym roku na święta będą MOJE pierogi.
Ja gotowałam i gotuję- na korpusie i na szyi indyczej, na udku, na skrzydełkach. Ze wszystkiego usuwałam skórę i widoczny tłuszcz. Jak zupa wydawała mi się tłusta, to studziłam i wywalałam cały tłuszcz, który się zestalił. Pierwsze 3-4 tygodnie po szpitalu gotowałam na jarzynach i cielęcinie (Najlepszy przytargał,bo się przejął), później na piersi z kurczaka( bez skóry).
Za jakiś czas zjesz, tylko jednego, a nie pięć (potrafiłam słoik konserwowych dziabnąc na raz), i bez skóry.
No cóż Rzymianko! Dwa tygodnie po szpitalu gotowałąm sobie zupki na wywarze z jarzyn,mięsko z parowaru itd.itd. Teraz chce mi się trochę normalności,więc wrzucam do zupy smakołyki,czyli odtłuszczone kostki Winiar. Wielu rzeczy mi nie wolno- np.moich ukochanych ogórków konserwowych,czy zupy śledziowej,którą Najlepszy zajadał,aż mu się uszy trzzęsły. Taka namiastka normalnego życia....
Kurcze, nie mam jak. Wejdź na stonę Winiary.pl, w zakładce produkty- buliony są pokazane opakowania. Jest na nich napisane o mniejszej zawartości tłuszczu i soli.
Ja używam odtłuszczonych i z mniejszą ilością soli z Winiar i nic mi nie jest (oczywiście,nie zaraz po wyjsciu ze szpitala)
Wyczytałam-zaraz po chorobie-,że wolno nam używać słodkiej smietanki (takiej z kartonika- ja używam Łowickiej 12%).Nic mi po niej nie jest- byle nie przesadzić z ilością.Pozdrawiam.
Kolorowa! Dzięki za przepisy ,,trzustkowe".Czytałam, że jesteś po ozt. Ja wojuję od marca 2011 i już mi pomysłów na żarcie brakuje,tak,że dziewczyno, produkuj przepisów,ile wlezie. Życzę zdrowia- Tobie i sobie- Iza
Wyprodukowałam wczoraj wieczorem- Najlepszy pitulił wiązanki i stroiki na cmentarz,a mnie się nudziło. Nie dałam tylko cukru do masy makowej,za to wiecej sera (wiaderko 1 kg) i 2 budynie. Bardzo dobre.Połowa pojechała z moimi rodzicami do rodziny w Piotrkowie Tryb.- właśnie miałam telefon, że oblizują okruszki z talerzy. Dzięki- Iza Ps: piekłam troche dłużej- gdzieś o 15 minut i polałam polewą z gorzkiej czekolady.
Upiekłam wczoraj. Dałam mniej jabłek, ale dołożyłam zacną gruszkę i całość posypałam cukrem pudrem. Bardzo smaczne ciasto!
Ale mam sklerozę! Dawno miałam dodać komentarz. Chłopcy mieli kilka słoików pod Grunwaldem, zajadali do chleba albo dokładali do zupki chińskiej i mieli zupę z mięsną wkładką. Bardzo sobie chwalili. Dzięki.