Kaczka genialna, kapusta jeszcze lepsza. Robie z samych udek kaczych. Dzieki za przepis, Bogdziu!
Użyłam 2 serków homogenizowanych (400 g) Pilos, bo nie miałam twarogu. Sernik wyszedł niebiański :) Bardzo wilgotny, taki jak lubię. Dziękuję Mienta!
Ciasto proste i smaczne. Moje modyfikacje (robiłam z pół porcji, bo nas teraz mało w domu): tłuszcz rozpuściłam, do wierzchniej porcji ciasta dałam 1 łyżkę mleka (tak było w przepisie, który kiedyś miałam na to ciasto i zgubiłam), zrobiłam z dojrzałymi gruszkami Rocha (z Biedronki) i śmiem twierdzić, że lepsze niż z jabłkami :)
Co dla mnie najważniejsze - nie czuć gąbczastości jaką potrafi dać mąka ziemniaczana. Ciasto jest bardzo piaskowe (może to przez roztopienie tłuszczu?)
Zrobione, pochwalone :) Dałam całą puszkę masy krówkowej, bo nie miałam resztki ;) Bardzo smaczne i efektowne. Były prośby o przepis :)
Meguś, ciasto bombowe! Rośnie jak szalone, jest cudnie elastyczne, trzyma owoce. No po prostu bajeczka :)
Dżanino, bułeczki genialne. Nie moczyłam rąk w oleju przy formowaniu, bo ciasto jest wystarczająco tłuste, żeby nie lepić się do rąk, nie jest luźne (przynajmniej moje nie było), tylko wspaniale elastyczne. Ciasto podzieliłam używając wagi ;) na 20 kulek po 60 g. Wyrabiałam hakami miksera.
Polecam przepis!
Ciasto pyszne. Trochę lubi popłynąć, więc chyba następnym razem jednak utrwalę żelatyną.
Śledzie miały wzięcie wybitne, choć to nie adwent ;)
Do tego ciasta wracam bardzo często i dodam tylko, że robiąc je po raz pierwszy źle odczytałam ilość dżemu i dałam trzy łyżki, ciasto wyszło tak pyszne i wilgotne, że od tego pierwszego razu zawsze daję tyle.
Zrobiłam. Zachwytów brak. Ten jabłecznik jest po prostu nijaki. Przykro mi.
Zrobione, zjedzone :) Moje nie wyszły takie ładne, bo indyk był w dziwnych kształtach i summa summarum bardziej miałam beczułki niż paczuszki, ale to nie zmienia faktu, że smakowało :)
Bardzo dobre. Szczególnie "biszkopt", dzięki olejowi (dałam zamiast margaryny) bardzo miękki i wilgotny. Wierzch posypałam ciemnym kakao. Robiłam w wersji bezalkoholowej, z alkoholem pewnie jeszcze lepsze :)
Poncz też zrobiłam po swojemu, bo nie lubię "ulepków", a ten mi na taki wygląda.
Mega delikatne. Na ciepło przepyszne. Zaczęłam ok. 20.00 przed chwilą skończyłam, mówię tu o całym procesie od zera do polukrowanych faworków.
Odpowiadam za autorkę (jeśli mi wybaczy): ryż do risotta wrzucamy zawsze surowy, nie ugotowany, jak zrobi się szklisty (tak jakby każde ziarnko było otoczone oliwą) zaczynamy podlewać. Ja robię to partiami: wlewam chochelkę bulionu, mieszam, czekam aż się wchłonie i następna chochelka itd.
Super rybka :) Ja nie wyjmowałam kopru, tylko obsypałam siekanym i zostawiłam. Piękne aromaty i wyborny, delikatny smak.