W jakiej temperaturze piec amerykany? Będę wdzięczna za odpowiedź.
Ale rewelacyjny przepis. SUPER!!!
Koniecznie muszę go zrobić.
Dziękuję.
Bardzo podoba mi się Twój przepis. Zawsze kupuję tylko piersi z kaczki. Jeżeli mogę to dodam jedną cenną uwagę.
Mrożoną kaczkę trzeba rozmrażać bardzo, bardzo powoli. Najlepiej w lodówce. W ten sposób będzie jeszcze bardziej soczysta.Trwa to ok 3-4 dni.
Dodałam do ulubionych, przy najbliższej okazji wypróbuję.
Dziękuję.
Ciacho wygląda przepięknie. Widzę, że użyłaś swieżych pomarańcz, a próbowałaś je kiedyś kandyzować?
Szparagi robię już od conajmniej dwudziestu lat. I to także nie mój pomysł. Widziałam je w restauracji. I sama zrobiłam. Dużo z moich przepisów, to pzekąski podpatrzone.
Nawet arcydzieła robią ludzie, więc dlaczego mam być gorsza i nie spróbować?
Początkowo było to trudne, dzisiaj już nie, chociaż niejednkorotnie z przyczyn technicznych muszę odpuścić.
Plutko4, marynuję w małym garneczku, kiedy zalewam zalewą, indyk jest nią przykryty. Bulion daję tylko wtedy gdyby zalewy było mniej. W tym samym garnku gotuję i całość zostawiam przez noc. Zostawiam w płynie
Będzie przez to bardziej soczysta.
Przepis bardzo ciekawy. Jeżeli uda mi się zdobyć wszystkie składniki, wypróbuję.
Pozdrawiam cieplutko Alll
Przepraszam nie zaznaczyłam dyskusji i odpowiedź wpisała się w opinie.
Nie wiem czy się rozumiemy. Wszystko, prócz zielonej pietruszki pokrywam płynną galaretą. Używam foliowej szprycki, z odciętym maleńkim końcem.
Moje fotki pochodzą z różnego okresu. Kiedyś rozetek (chyba chodzi o majonez?) nie lakierowałam. Dekorowałam pólmiski rano na popołudniową imprezę. Jednak jeżeli przekąski zostawały do dnia następnego majonez robił się brzydki. Stąd mój pomysł na lakierowanie każdego elementu dekoracji prócz sałat i pietruszki.
Jaka gramatura czekolady?
Czy taka sama ilość składników do białej? Wiem że jest trudniejsza w obróbce?
Elleno, nie ma takiej potrzeby. Ciasto ani pianka nie są mokre. Pamiętaj jednak by dno także wyłożyć plastrami rolady.
Robisz cudne ciasta, kolejny Twój przepis mam zapisany, Na pewno wypróbuję.
Ponieważ odpowiadam na podobne pytanie już kolejny raz postanowiłam skopiować moją odpowiedż.
W galantynie z kurczaka na ostatniej fotce masz pokazane pierwsze zalewanie galaretą.
Porcje muszą być dobrze schłodzone. Zalewam a właściwie lakieruję je odcinając jak najmniejszy koniec woreczka( te od mrożonek są dobre) chyba, że masz szpryckę z maleńką tylką. Później do lodówki. Kiedy porcje stężeją układasz je na półmisku. Dekorujesz. Kiedyś warzyw nie polewałam, co widać na niektórych fotkach. Teraz lakieruję wszystko ponieważ zapobiega to wysychaniu, a i porcje wyglądają apetyczniej. Rób to jednak bardzo delikatnie. Pamiętaj wszystkie elementy muszą być zimne, a galareta ma mieć konsystencję gęstego lakieru.
Twój błąd w sztuce prawdopodobnie polega na niedostatecznym schłodzeniu porcji, a także na zbyt rzadkiej galarecie. Ona poprostu spływa.
Galarety robię zawsze więcej, ale chłodzę np w garnuszku małą ilość potrzebną np. na jeden półmisek. Kiedy nie zdążę delikatnie podgrzewam. Tego musisz się niestety nauczyć. Wypróbuj na zimnym talerzyku czy spływa czy się trzyma. I szybciutko do dzieła.
Galaretę z vegety która zostanie możesz zamrozić.
Gosiu, zrób szczupaka wieczorem, przykryj mokrym ręcznikiem, na drugi dzień sprawdz ten ręcznik i ewentualnie znowu go zwilż.
Taki to już urok tego typu przekąsek, że nie powinno się ich dłużej przechowywać. Galareta wysycha, majonez robi się brzydki i cały urok ......trafił.
Możesz pokusić się i zrobić dzień wcześniej. Trzeba jednak zabezpieczyć półmisek z przekąskami przed wysychaniem. Tak jak napisałam przy szczupaku, najlepiej złożyć warstwę ręcznika papierowego, zmoczyć i bardzo, bardzo dlikatnie przykryć.
Kiedy będziesz kupować majonez sprawdź aby miał jak najdłuższą datę ważności. Taki z krótką robi się brzydki szklisty.