Aaa, że XXIszy "wiek? ? Nie łapię, ale nie ma czasu na domysły, spadam do kuchni - pączusie czas zaczynić/rozczynić :D
Z tego przepisu wezmę pomysł na cytrynę, dzięki ;)
OK, dzięki;) W języku mniej "ściśniętym dkg, a w sklepie: 20 'deko i każdy wie o co chodzi :D
Niedługo tłumacz będzie potrzebny, takie są rozjazdy między nomenklaturą "branżową a językiem potocznym
I "dag zamiast dkg :D, lepsze 'kwiatki są w komentarzach...
Przepis i komentarze brzmią zachęcająco. Kiedyś wypróbuję.
Warto przeczytać i zapamiętać przed szaleństwem pączkowym. W hołdzie Autorowi, w tym roku pączusie z tego przepisu. Dziękuję
Alee zdolniacha z Twojego PM, gratuluję.
Jakie masz drożdżowe do takich zawijasów, wużetowe czy inne?
Spód z orzechami zawsze będzie sypki, ja taki zalewam galaretką, ale do sernika na zimno i dod. mniej wody niż w przepisie. Gdy spód jest pieczony pomaga słodka śmietanka, mleko zagęszczone (np. do kawy).
Muszę wypróbować ten przepis.
Ja chcę też wykombinować pączki 'nocne - dodam więcej żółtek, masła i do piekarnika. Nadzieję chyba po upieczeniu, nowiutką szprycą. Czy wyjdą, nie wiem, ale straszebnie kuszą mnie właśnie takie pączusie.
Nie inaczej alman, "nocna i do tego pyszna;) Wg mnie jej lepsza wersja, pulchniejsza i bardziej wszechstronna: na bułki, rogale lub na blachę (ta druga tylko na blachę - zbyt lejące ciasto do formowania).
Czy odstawiać w chłodniejsze miejsce? Wybór należy do Pani/Pana.
I tak wyrośnie- 10 dkg drożdży to 2 albo i 4 razy więcej niż do zwykłych drożdżówek.
Ja wolę zostawić w chłodzie (drożdże wolniej 'bąblują), potem rośnie w ciepłym piekarniku lub mikrofali.
To pozostaje: chłodny balkon lub parapet, a w lecie chyba tylko lodówka... Powodzenia ;)
Pyszne i proste - z 1/2 porcji mam 10 bułeczek + żurawina i orzech włoski w środku. Polecam i dziękuję :)
Moje: 5 dkg masła (podgrzałam, ale nie rozpuściłam całego) i 2 łychy oleju ryżowego.
Przez noc stało w chłodnej spiżarni, przykryte deską - gdyby ktoś miał jeszcze wątpliwości, jak sheyanja.
I tak zrobiłam, każdą ćwiartkę bez problemu obrałam, tylko dla pewności wolę turlać. Chyba nie zaszkodzi, a może pomóc.
??Co z tą zupą, ktoś coś...
Sukces - obrałam jak banany, tylko wcześniej poturlałam po blacie, delikatnie, bez dociskania. Polecam ten sposób obierania, dzięki wkn, wcześniej wybierałam łyżeczką.
Moje ulubione: z czosnkiem lub cytryną, ciut solone - rozgniecione lub w plastrach, na opieczonym chlebie/tostach.
A ta zupka kremowa to jest, czy będzie dopiero?
Moje dzieło - bez spodu i polewy, z posypką i kolorkiem bananowym (następnym razem poszukam budyniu kokosowego):