Odważyłam się, czyżby jako pierwsza?! Ponieważ robię rosół zazwyczaj na dość ładnym mięsie i jest tego trochę, to szczególnie żal mi wyrzucać. Gotowanego mięsa nikt nie chce jeść, choć podobno zdrowe, a na pierogi czasu brak. W każdym razie dziś upiekłam pasztet wg przepisu Rzymianki, niestety z małą modyfikacją - zamiast smalcu - użyłam oleju do smażenia cebuli (wiem, że smalec dodatkowo wiąże pasztet, ale po prostu nie miałam) no i boczek dałam wędzony surowy (w sklepie parzonego nie było, więc postanowiłam zaryzykować). Masa "pasztetowa" gładka, zmielona najpierw przez średnie, potem drobne sito w maszynce, miała bardzo ładny zapach. Przygotowałam mniejszą ilość - na jedną 25 cm keksówkę ok. 80dkg mięsa z rosołu i odpowiednio zmniejszone proporcje pozostałych składników. Pasztet nieco urósł podczas pieczenia i zarumienił się, skórka apetycznie popękała. Wcześniej posypałam wierzch odrobinę bułką tartą, więc wygląda naprawdę dobrze. Teraz stygnie, a jutro degustacja! I relacja :) Dziękuję Ci Rzymianko za przepis i frajdę z wprowadzania go w ,życie :) Jeśli nawet pasztet nie będzie "niebem w gębie" to i tak warto ten przepis znać, jeśli nie lubi się wyrzucania jedzenia. Pozdrawiam!!
Kiełbasa PRZEPYSZNA -chyba świąt nie doczeka...... Polecam szczerze-zróbcie sobie taką i dziękuję za przepis. Dodam tylko,że mięso drobiowe zamieniliśmy na wołowe / inicjatywa mojego męża, ale to on zajmował się kiełbaską więc musiałam się zgodzić na modyfikację/ Następnym razem może przeforsuję drobiowe.
Można , ale może nie gotować, a raczej parzyć w temperaturze około 80 stopni C.Pozdrawiam !
czy tak przygotowaną kiełbasę można gotować, niestety nie mam wędzarni a już długo noszę się z zamiarem zrobienia swojskiej kiełbasy.
Chleb jest przepyszny, będę go często robic.
prze..pyszna:)
Rzymianko, nie ma za co, a Twój chlebek jest genialllny :))
Basilek - dziękuję za odpowiedż IRC i za polubienie mojego chlebka.
Pozwolę sobie odpowiedzieć za autorkę. Ja chleb po upieczeniu przykrywam mokra ściereczką , tzn. zaraz po wyłączeniu piekarnika na wierzch chleba kładę lekko wilgotną ściereczkę lnianą i gdzieś po 10 minutach ją zdejmuję i wyciągam blaszkę z chlebem z piekarnika . Nie ma wówczas problemu z twardą skórką, a piekę ten chleb często, bo "podszedł" nam bardzo z wielu przepisów na chleb, które wypróbowałam. Pozdrawiam.
Rzymianko dziękuję serdecznie za przepis...piekłam już kilkakrotnie ten chlebek i bardzo wszystkim smakował, ale...za każdym razem po wystygnięciu jest bardzo twarda skórka. Proszę napisz czy jest na to jakiś sposób, czy to normalne, że chleb jest na drugi dzień twardy jak kamień? Pozdrawiam.
Już dwa razy piekłam Twój chleb w ciągu tygodnia. Chleb jest przepyszny! Za drugim razem nie miałam mąki razowej chlebowej, więc dodałam 20 dag mąki żurkowej, bo w moich sklepach innej mąki razowej brak. Do tego dodałam otręby granulowane śliwkowe+otręby pszenne+otręby owsiane+płatki pszenne prażone i też smak wyśmienity. Dziękuję za przepis!
Mak w mikrofalówce: wypłukany mak wkładam do naczynia / nadającegoi się do mikrofalówki/ zalewam wodą ok. 2 cm ponad powierzchnię maku , i gotuję 3x po 5 minut na maxa., w przerwach mieszając, zostawiam na parę godzin w kuchence, a następnie dokładnie osączam na sicie. Pozdrawiam !
dziewczeta , w jaki sposob zaparzacie mak w mikrofali?
Przepis jest z książki, więc nie zmieniałam treści, ale ja też nie daję wiórków kokosowych, bułkę daję domową drożdżówkę, a mak zaparzam wodą w mokrofalówce.Myślę, że każda z nas oryginalny przepis dostosowuje do swoich smaków, bo " kuchnia" to nie tylko " receptura", ale również wlasna inwencja.Pozdrawiam !