Z Trzebowniska? ten pakowany w kostki po 25 dkg czy mają też ser na wagę? bo ja znam tylko ten w kostkach i jakoś nie mam przekonania do niego. Pozdrawiam.
Trusia - łączymy wszystkie płyny razem z wodą włącznie. Rzeczywiście w przepisie napisałam obydwa płyny zapominając o wodzie.
Marylko...:)) Dopiero teraz zauważyłam Twoje pytanie... Nie mam żadnej tajemnicy ani 'recepty' na klarowną nalewkę. Nalewka musi odstać swoje, żeby była klarowna, przejrzysta.Filtrowanie to taki uniwersalny sposób - ja najczęściej filtruję przez wygotowany kawałek płótna i włożoną w środek watę. Można też filtrować przez papierowe filtry do kawy ale trwa to bardzo długo i boję się, że procenty przez ten czas wyparują...:)))
Najtrudniej uzyskać krystalicznie przejrzystą nalewkę z owoców miękkich np. z jeżyny czy malin - trzeba filtrować, zostawić do odstania i po pewnym czasie znowu filtrować aż będzie jak kryształ.
Czy dobrze zrozumiałam, że na końcu łączymy w całość tą część ze spirytusem z tą częścią z koniakiem i z tym płynem który powstanie po przelaniu pigwy wodą?
Sernik to kapryśne stworzenie...:))) Najczęściej wtedy gdy zalezy nam na popsowym wypieku. Ja niezmiennie kupuję ser z Trzebowniska - to kwestia przyzwyczajenia.
Odpowiadam - Alu, mam wrażenie, że mój sernik nie urósł wcale, ale jest pyszny i pulchniutki. Ale myślę, że to nie ma związku ze sposobem pieczenia. Jakoś wydaje mi się, że zawsze tego zrobionego już sera przed pieczeniem miałam też więcej. Nawet szukałam paragonu, żeby sprawdzić czy na pewno dostałam w sklepie 1,5 kg sera. Nie wiem, myślę że ser był jakiś inny /miałam ser z Rokietnicy, piekłam z niego nieraz i było ok/.
Ja ten sernik piekłam w blaszce 35x24 cm. Po wylaniu sera blaszka była prawie pełna, dlatego wcześniej robię dość wysoki płotek z podwójnie złożonego papieru do pieczenia. Lubię, jak sernik jest wysoki. Powiedz mi Alu, czy Twój sernik pieczony w wodzie urósł mniej niż zwykle ? W moim przypadku (też mam porównanie, bo piekłam ze swojego starego przepisu) sernik ładniej urósł a przede wszystkim mniej opadł i by tak delikatny, że aż ten spód z ciasta do niego nie pasował...:)))
Następnym razem pokruszę biszkopty i wymieszam z roztopioną czekoladą a na to wyleję ser. Poeksperymentować zawsze można - tylko efekt może być nie do końca przewidywalny...:))).
ja też dodałam do ulubionych , moj mąz uwielbia serniczki:)
Upiekłam w sobotę sernik w kąpieli wodnej, jakkolwiek z innego przepisu / po prostu z przepisu na sernik, ktory mam/. Wyszedł bardzo dobry, równiutki i nic nie opadł, ale nie wiem czemu zbytnio też nie wyrósł. Jest na wysokość taki jak na zdjęciu Alidab, ale ja robiłam 1,5 kg sera. W najbliższym czasie spróbuję z tego przepisu, bo mi się podoba. Alu, w jak dużej blaszce piekłaś?
Aha, na spód położyłam herbatniki, nie lubię bowiem serników bez spodu a ciasta nie chciało mi się robić, zawsze kiedy piekę trochę na skróty na spód daję herbatniki.
Zawsze wykładam sernik na szklana deskę, trochę odparuje a przed odwróceniem ciasta na drugą stronę długim nożem "na wszelki wypadek" przesuwam mmiędzy deską a sernikiem (na wypadek, gdyby coś się bardzo chciało przykleić). Drugą deskę kładę na wierzch, wtedy szybko robię "fik - mik" i to co było na górze jest na dole i odwrotnie....:))) Bez żadnych uszkodzeń. Warunek jest jeden - takich sztuczek nie wolno robić z gorącym sernikiem!
A pieczenie sernika w kąpieli wodnej też mi się spodobało...:)))
Cudownie ! Wreszcie Twój sernik Alidab :D
Będzie PIERWSZY w kolejce do wypróbowania jak tylko najdzie mnie ocohtoa na sernik - wczoraj upiekłam już sernik z gęstego jogurtu (sernik bez sera.. wiem, wiem to grzech) i już według Twojej rady zamieszczonej piekłam w kąpieli wodnej, na noc do lodówki i dziasiaj jest cud miód ! Miało być dla chłopakow na Dzień Chłopa a tu już pół blaszki do śniadanka poszło- taki rozpływający sie ustach. Ale dość o moim serniku :P
Tak się zastanawiam czy jak wykłdasz sernik odwrotnie na deskę to nic się nie rozpada, nie kruszy ? Nie przykleja się przypadkiem wierzch sernika do tej deski ?
dzięki za przepis alidab,wędruje do ulubionych,i jest pierwszy w kolejce do pieczenia pozdrawiam
Zrobiłam dzis ten placek rodzinny! Wyszedł wspaniale! Tak jak na zdjęciu:-) A jaki pysznyyyyy
Zrobiłam wczoraj z połowy porcji i pożarłam wszystkie przy wieczornym oglądaniu telewizji - są pyszne i proste w przygotowaniu!
Agnes, ugotuj w syropie same gruszki a po ugotowaniu w środek daj świeży owoc dorodnej jeżyny ( ja tak robię do "pięknej Heleny" w moim wydaniu).
Doskonale do siebie pasują. Zresztą same gruszki też są pyszne...:)))