Te jabłka z miętą są pyszne, aromatyczne i same w sobie moga byc deserem...:))) Jest jedno ale...za wcześnie dodałam miętę i jabłka straciły na kolorze, mięta zresztą też. Myślę, że miętę należałoby dodać na samym końcu - może wtedy i jabłka i mięta zachowałyby swoje kolory. W smaku dla mnie pierwsza klasa...:)))
Zdjęcia umieszczę jak tylko będzie to możliwe. Pozdrawiam...:)))
Alidab, to bardzo cenna informacja, sprobuje miete dodac na samym koncu - jak tylko "zorganizuje" jakies sloiczki. Trzeba by szybko dzialas by mieta nie zmarzla, zapowiadaja u nas w niedziele juz przymrozki. A w dodatku grzyby.........
Dziś zakończyłam pierwszy etap Rozgotowałam jabłka (mięty trochę tu dodałam, postanowiłam spróbować dodać trochę na końcu i na początku), wlałam ocet, a teraz mikstura odstaje swoje przepisowe 24h Zobaczymy co z tego jutro wyjdzie
Olvis, gdybys te papke przecedzila to bys wiedziala ile cukru dodac wg przepisu, tyle tylko ze mialabys cos a la galaretka jablkowa z mieta a nie dzem. Ten Twoj sposob to jest nowy wariant, widzisz, ile prob zrobienia tego przetworu tyle rodzajow a na tym przeciez polega gotowanie. Pozdrawiam.
A mnie coś wyszły kwaskowe, też nie odcedziłam bo nie było co i dodałam cukier na oko :)