Alu czy można podać na ciepło tą rybę? Bardzo interesujący przepis, pomyślałam sobie, że zrobię ten sos wcześniej żeby składniki sie połączyły a później podgrzeję przed samym podaniem. Może masz doswiadczenie z rybą na ciepło? pozdrawiam danka
Alu, ciasto - poezja! Bałam się, że brak amoniaku cos zepsuje,ale u nas nie można go dostać.
Wyszło jednak przepyszne i wszyscy (łącznie ze mną) jedli jak opętani!
Dzięki, będę wracać do tego przepisu!
A czy szczupak lub psrag moze byc
Pyszne! Miałam troszke za mało rabarberu i dodałam jabłek, też super wyszło! Podałam jeszcze ciepłe z bitą śmietana.
robiłam to ciasto! -poprostu rewelacja goście zachwyceni smakiem!!!!!
Mam pyanie, zamierzam użyć wiśni mrożonych z hortexu, czy mam zużyć cale opakowanie czy mniej, o jakiej pojemności słoik wiśni chodziło autorce???
Alu, dostane pewnie po lapach za nic nie wnoszace komentarze, ale musze wyjasnic, ze ja robie wszystko na tym mlodziezowym spirytusie, bo w Stanach jest zakaz powyzej 76% ale go mniej rozcienczam i w ten sposob zyskuje na mocy. No wiesz jak Rosjanie pochwalili to chyba ma jakies znaczenie. A bardzo bym chciala, zebys kiedys przyjechala, wiec gdybys sie wybierala to koniecznie daj znac:))
Marylko...:))) Dzięki Tobie moja nalewka robi międzynarodową karierę...:)))
A podstawa do masowej produkcji jest - w końcu skrzynka spisytusu i to prawdziwego a nie byle młodzieżowego to jest już jakaś inwestycja, poczekasz do jesieni na żurawiny a potem...jak trzeba, to się poświęcę i ...przylecę na degustację...:))) Ktoś w końcu musi ocenić czy mocą i smakiem dorównuje oryginałowi. Wierz mi, podobno jestem w tym dobra...:)))
Serdecznie pozdrawiam.:)
Alu, ten komentarz to chyba powinien miec tytul "dziwne przygody ognistej wody":)) Wiesz, ze mieszkam w kraju gdzie nie mozna kupic spirytusu, wiec jezdzilam zawsze do polskiej dzielnicy i tam tez mozna dostac tylko ten "mlodziezowy" czyli niskoprocetnowy. W koncu moj maz kiedys pogadal z wlascicielem sklepu z napojami wyskokowymi i ten sprowadzil mi cala skrzynke spirytusu. Wlasciciel jest Rosjaninem, wiec oczywiscie nie omieszkal zapytac na licho mnie tyle spirytusu, wyjasnilam, on zapytal czy dam posmakowac, jak zrobie i na tym sie skonczylo. Wyobraz sobie ze ostatnio zanioslam mu malenka buteleczke nalewki zurawinowej i....wlasnie dostalam zamowienie!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!! Oczywiscie nie na masowa produkcje;) tylko na prywatnie "ile wyjdzie z butelki spirytusu". No i musialam sie z Toba tym podzielic, bo jakby co i zaczne jednak produkcje masowa to szykuj sie do lotu:))))
Pozdrawiam serdecznie - maryla
Pyszne ciasto, zrobiłam bez amoniaku, rabarbar w budyniowej masie jest bardzo smaczny. Nie przypuszczałam, że rabarbar ma tyle soku
Ciasto pyszne, u nas zagości na stałe :)
No właśnie dopisałam w komentarzach - uważam, że brak amoniaku - widzę, że jest konieczny. A co do smalcu też uważam, że ma b. dobry wpływ na kruchość ciasta, ale zapomniałam tym razem o tym. Alu, to tylko moja wina, pisałam, że piekłam ciasto wieczorem po powrocie z działki....pozdrawiam a placka do popołudniowej kawy już zapewne nie będzie ! Ale za tydzień będzie drugi i niech to będzie opinia do przepisu, bo jest pyszny !!!
Alman, nie bardzo wiem, co mogłoby być przyczyną tego, że ciasto było trochę twarde. Ja do takiego półkruchego ciasta zawsze dodaję trochę amoniaku, dzięki niemu ciasto jest bardziej "sypkie". Przy każdym kruchym lub półkruchym cieście dobrze jest także część margaryny zastąpić smalcem. Taka zamiana korzystnie wpływa na kruchość ciasta.
Mam nadzieję, że następnym ciasto wyjdzie bez zastrzeżeń...:))) Można też użyć własnego, sprawdzonego przepisu np.na szarlotkę...
Ja często korzystam tylko z części nowego przepisu...:)))
Jeszcze jedno - nie dodałam amoniaku i myślę, że jest on jednak niezbędny, a wtedy może ciasto będzie bardziej miękkie.
Alidab, dzięki za szybkie "pojaśnienie" i rozwianie mych wątpliwości. Placek upieczony wczoraj i dziś już w połowie zjedzony. Rabarbar - cudo w smaku, natomiast ciasto mam troszkę twardawe, ale może to moja wina - piekłam po powrocie z działki i po wyłączeniu piekarnika nie wyjęłam go od razu tylko jeszcze posiedział ....no trochę posiedział...dobrze, że przy wyłączonym....nie spaloł się ale jest dobrze wypieczony, wszak mimo wyłączenia piekarnik przez jakiś czas był przecież gorący...
ale smaczny jest wielce i będzie często gościł u nas. Dzęki za przepis. Aha, zgodnie z podpowiedzią dałam 3 budynie na 1/2 l każdy a i tak masa nie jest za gęsta.