Comments for article „Historia o dżemie morelowym z alpejskiej wiochy”

Rzymianka

(2014-07-13 22:32)

Dobre! Myślałam , że udoskonalę swój przepis na dżem  mój ulubiony, a tu fajna historyjka, a dżem  dalej będę robić swoim sposobem.

Wkn

(2014-07-13 22:36)

Hihi, nie masz pojęcia, jaką miałam minę, gdy wyprorokowałam zawartość przepisu :D A Twój sposób na dżem morelowy, jaki jest?

megi65

(2014-07-14 13:17)

Nic dodać nic ująć :aby zachować aromat, kolor, zapach i smak owocu potrzeba tylko króciutkiej obróbki termicznej (a ja czytam gotować 3 godz. merdając łyżką , następnego dnia...) to co najlepsze pójdzie w .. komin. Żelfix , jakaż to ''trucizna'' ? Chyba wiecej szkody robi w ''organiźmie'': brak życzliwości, empatii, uśmiechu na twarzy niż trochę proszku z paczusi .

megi65

(2014-07-14 13:23)

Aaaa ja do moreli czy brzoskwini na sam koniec dolewam spory gull albo dwa ..brandy . Sacramensco smakują i żelifix nikomu nie przeszkadza .

Lucynka

(2014-07-14 13:30)

Ale pięknie opowiedziałaś tę dżemową historię - aż chce się czytać!!!  

Wkn

(2014-07-14 13:54)

megi65 - w samo sedno trafiłaś, jak zwykle zresztą :) Lepiej czasem z uśmiechem się podżemiksować ze smakiem niż udawać, że to co 3 dni gotowane lepiej smakuje. Grunt to dobre nastawienie. I z taką to przemądrą myślą odmeldowuję się do kuchni zadżemiksować 1,70 czarnej porzeczki :D ba, gorzej! trzeba się jeszcze przyznać, że zamierzam zmarnować skrórki i pestki, przecierając zagotowane porzeczki przez sito, dla uzyskania jedwabistej dżemiksowej konsystencji - niech żyje dobry smak, dobry humor i jeszcze więcej luzu w kuchni

ulcia76

(2014-07-14 20:27)

fajne :-)

Wkn

(2014-07-14 22:48)

Dziękuję

Alll

(2014-07-15 22:35)

Dodam, że dżemik jeszcze lepiej smakuje kiedy owoce nie są zbyt mocno dojrzałe.

Robię dokładnie tak samo. Pięknie, żółciutko wyglądają na początku, później w zimnej spiżarce trochę ściemnieją.

Rzymianka

(2014-07-16 17:40)

3 kg moreli, 1 kg cukru / dla lubiących mniej słodko/. Umyte i wypestkowane morele gotuję w microfali 3x po 4 minuty / 750  mocy/. Po ostygnięciu miksuję i gotuję w rondlu z grubym dnem  około 1 godziny ,aby zagęścić, dodaję cukier i gotuję około 1/2 godziny.  Wrzące przelewam do słoików / wyparzonych/ , zakręcam i odwracam do góry dnem.

Rzymianka

(2014-07-16 17:45)

Mój "dżem" nie ma stałej konsystencji, jest " półpłynny ", ale taki nam smakuje, a do Zachera jest idealny.

Z żelfixu "wyrosłam " już dawno, nie lubię jego zapachu. Ciemnieje , tak jak pisze Alll,również przez odparowywanie, ale jego aromat jest mocniejszy.

dorotaibasia

(2014-07-16 21:58)

...no i tym sposobem dowiedziałam się, że i ja robię dżem  wg tego "sekretnego" przepisu:) właśnie wczoraj popełniłam 22 słoiki ;)

sebek

(2014-07-18 09:58)

Morelowy dżem potrafi zawrócić w głowie. Nie wyobrażam sobie innego dodatku do croissantów czy crepes, choćby i nie najświeższej próby. Oczywiście tylko we Francji. :) Z jakąż dumą wynalazłem we francuskim sklepiku takowy dżem stylizowany "zewnętrznie" na babciny. ;) Kto komu zabroni samego siebie ciut pooszukiwać. :) A artykuł, jak zawsze, do przeczytania jednym tchem. Wakacyjne pozdrowienia!

megi65

(2014-07-18 15:20)

Właśnie produkuje w wielkim garze. Jedna partia z cynamonem , kolejna z rumem i ''śmiercionośnym '' proszkiem  a trzecia z kardamonem będzie jutro bladym świtem kręcona. Pozdrawiam wszystkie ''Bonduellki'' upalnym porą ))

makusia

(2014-07-22 23:45)

Jestem za luzem;) Historyjka przednia  

ekkore

(2014-07-30 18:26)

Wkn - to smak tamtejszych moreli. Za owocami (morele) nie przepadam. Choć alpejskie chyba są bardziej soczyste niż, te które znam z Polski. Z dżemów chyba wolę brzoskwiniowy.
Ale za bimber morelowy oddam wszystko. Marillienschnaps. Mam najdroższą butelkę, zakupioną w lokalnej destylarnii - ceny napitkow były spore, wybraliśmy najmniejszą butelczynę - która okazała się jedną z droższych. No nic - było to w okrągłą rocznicę ślubu - niech będzie prezent - i czeka następnych rocznic.

Mnie natomiast powala na kolana bez - zarówno w postaci soku, jak i dzemu. Ile razy jesteśmy w Austrii - stanowi podstawę sniadaniową.

megi65

(2014-07-31 14:02)

Nie alpejskie, nie tyrolskie ale nasze polskie, swojskie 

Write comment

Most active

  • Recipes: 55
  • Articles: 0
  • Movies: 0
  • Galleries: 1
  • Recipes: 270
  • Articles: 7
  • Movies: 0
  • Galleries: 0
  • Recipes: 29
  • Articles: 5
  • Movies: 0
  • Galleries: 0
  • Recipes: 10
  • Articles: 0
  • Movies: 0
  • Galleries: 0
  • Recipes: 23
  • Articles: 0
  • Movies: 0
  • Galleries: 7
  • Recipes: 90
  • Articles: 0
  • Movies: 0
  • Galleries: 0
The rules on cookies
As part of our website we use cookies to provide you with services at the highest level. Using the site without changing the settings for cookies is that they will be included in your terminal device. You can change the settings for cookies at any time. More details in our" „<% gt "Polityce Cookies” %>".
Close