You are here: / / Comments send by the user majolika

Comments send by the user majolika

majolika

(2011-07-20 11:03)

Tam żyje bardzo dużo dziekiej zwierzyny i można(zwłaszcza wieczorem, czy rano) wleźć na dzika albo spotkac się z rysiem, czy żbikiem. Nie jest to miłe.Ja sama w dzieciństwie, na grzybach, zwiewałam kiedyś na drzewo- autentycznie))))Niechcąco wypłoszyłam lochę z małymi.

majolika

(2011-07-20 10:55)

Ale uwaga ten las jest bardzo niebezpieczny,. Bez GPS , albo dobrej zanjomości nie radzę się tam zapuszczać. To bór pełen bagien, wąwozów, który ciągnie się ok 70 km.Nie jeden tam zabłądził.

majolika

(2011-07-20 10:49)

Wow, Bałdy to Wrota Warmii, a jakie grzyby, jeziorka, jaki las!Serio, to tzw Święta Warmia, najbardziej warmińska z warmińskich.a jakie legendy i baśnie!Kiedyś to była siedziba pruskich junkrów i do dziś legendy o tych terenach opowiadają.

majolika

(2011-07-20 00:09)

Co prawda to już nie na Mazurach, a bliżej Pomorza-istniała miejscowość Stare Babki.Teraz na prośbę mieszkańców-Zadwórz, czy jakoś tak.Podobno wszyscy kierowcy autobusów wykrzykiwali:"..Stare Babki- wysiadać!! Niektóre panie podobno wolały wysiaść przystanek dalej i drałowac na piechotę spowrotem)))

majolika

(2011-07-20 00:01)

Ale Pupki zostały))!! Istnieją do dziś niedaleko Olsztyna!

majolika

(2011-07-19 23:58)

PS. Moja mamusia opowiadała, że kiedy była jeszcze panienką stała w W-wie na dworcu w ogonku po bilet. Nagle ktoś poprosił o bilet do Pup. Cała kolejka zwijała się ze śmiechu.Mieszkańcy  Pup mieli dość i zmienili Pupy na Spychowo, a szkoda.....

majolika

(2011-07-19 22:13)

Pupy zmieniły w 1960r. nazwę na Spychowo na prośbę mieszkańców. Nie jest to jednak ten Spychów opisywany przez Sienkiewicza w Krzyżakach .To była wymyślona przez Sienkiewicza miejscowość. Co prawda Pupy były niedaleko Szczytna, z którego komturem Jurand walczył, to nazwano Pupy Spychowem.

majolika

(2011-07-19 22:00)

Ooo, Warmia i Mazury maja wiele podobnych niespodzianek gwarowych)))Czasem , jak ktoś nieprzyzwyczajony usłyszy to...zalicza lekką "zdziwkę")))Do legendy przeszły wsie Pupy i Pupki(od puppen=po niemiecku lalka).Ja np w dzieciństwie mieszkałam niedaleko Zgniłochy, a mój kolega urodził sie(serio) we wsi Pokrzywy. Pieknie wygląda w dokumentach))))

majolika

(2011-07-19 21:44)

Nie? Też mi się podoba))))

majolika

(2011-07-09 16:43)

Wspaniała zupa! Uwielbiam jej smak.Kiedyś dosc poteznie chorowałam i musiałam jesc bez soli(brrr!)To chyba najgorszy rodzaj diety.Nauczyłam się wtedy rozróznaiac poszczególne smaki niezakłócone solą.Smak młodej kalarepki, młodych warzyw jest bezcenny.Odrobina masła wydobywa go i podkresla uwalniając przy okazji witaminy rozpuszczalne w tłuszczach. Zupa jest wspaniała: delikatna i  pachnąca.Polecam.

majolika

(2011-07-09 16:15)

PS. dopiero kilka lat póxniej trafiłam do Bonifratrów i oni mi wytłumaczyli, że "czaga" ma tak wiele skutków ubocznych, że trzeba ją przygotowywać b umiejętnie, dopiero wtedy działa odpowiednio.Wypisali mi ja, ale to był wyciąg alkoholowy i uzywało sie go na kropelki!A ja wypiłam wywar.O mało mi wtedy jelit nie wyrwało)))

majolika

(2011-07-09 16:01)

Uwielbiam taką miezerię "słoikową". Wciąż pamiętam jej smak, kiedy próbowałam jej u mamy mojej koleżanki. Powiem szczerze, co roku robię ja wiele sposobów i nie  umiem odnaleźć tego dawnego smaku.Dlatego też  z wielką ciekawością zawsze podczytuję przepisy WŻowiczów.Pamiętam jedynie, że tamta była bardzo delikatna, bez octu tylko z kwaskiem cytrynowym. Moje, które dotąd robiłam nawet nie są podobne.Pozdrawiam.

majolika

(2011-07-09 12:12)

Masz rację, źle się wyraziłam. Chciałam napisac, że w przypadku ogonków czereśni nie robiło się takiego klasycznego wywaru, bo był gorzki potem okrutnie. A napar był zbyt mało esencjonalny więcpamiętam, że był to taki "krótki" wywar.Krótko gotowany. W dawnych czasach w domach dosć często przygotowywało się podobne domowe "ziółka". Trzeba jednak dokładnie znać te sposoby, bo czasem nieodpowiednie przygotowanie wprost może zaszkodzić. Ja kiedyś niebacznie przygotowałam sobie w celach leczniczych klasyczny wywar z "czagi"(huba brzozowa- antyrakowa i baaardzo rzadka) to do dziś jak wpomne -brzuch mnie boli))))

majolika

(2011-07-08 15:16)

Myslę, że wiele kobiet na tym forum na to cierpi ( to taka częsta u kobiet zwłaszcza przypadłość) IBS= Zespól Jelita Drażliwego.Spośród moich koleżanek cierpi tak plus/minus co trzecia.Ciort wie co to jest, ale boli okrutnie i wielce nieprzyjemnych efektów dostarcza.Po prostu trzeba nauczyć się z tym żyć i unikać tego, co szkodzi))Czereśnie akurat dla mnie są "be"(((

majolika

(2011-07-08 14:45)

U mnie w rodzinie od pokoleń używa się w celach odchudzających -ogonki od czereśni. Suszy się je i potem robi  lekki wywar(uwaga to nie napar, ale  krótko gotowany wywar). Potem odstudza się i pije. Widziałam nawet w aptekach środki odchudzające na ogonkach czereśni. Nie jestem biochemikiem i nie znam mechanizmów ich działania, ale z tradycji rodzinnej wiem , że są oczyszczające, pozbawiają alergenów i odchudzają. Mnie tam odchudzanie nie potrzebne(wprost odwrotnie)), ale alergii rozlicznych chętnie bym się pozbyła. Niestey czereśnie mają zbyt wiele garbników i niestety  moje chore jelita ich nie tolerują(((

Most active

  • Recipes: 55
  • Articles: 0
  • Movies: 0
  • Galleries: 1
  • Recipes: 270
  • Articles: 7
  • Movies: 0
  • Galleries: 0
  • Recipes: 29
  • Articles: 5
  • Movies: 0
  • Galleries: 0
  • Recipes: 10
  • Articles: 0
  • Movies: 0
  • Galleries: 0
  • Recipes: 23
  • Articles: 0
  • Movies: 0
  • Galleries: 7
  • Recipes: 90
  • Articles: 0
  • Movies: 0
  • Galleries: 0
The rules on cookies
As part of our website we use cookies to provide you with services at the highest level. Using the site without changing the settings for cookies is that they will be included in your terminal device. You can change the settings for cookies at any time. More details in our" „<% gt "Polityce Cookies” %>".
Close