Bardzo podobny przepis do tego, jaki moi rodzice robią:) Przy czym czasem dodają wędzone żeberka (poza boczkiem i kiełbasą), czasem szynkę w kostce. Aha - i robią na wywarze warzywnym, na koniec jeszcze rozgniatając widelcem ugotowane warzywa :)
Koleżanka podesłała mi ten przepis na te ciasteczka:) Są rewelacyjne:) Nawet moja babcia (która ma sztuczną szczękę i na wszelkie twarde rzeczy - jak choćby skórka od chleba - reaguje niemalże alergicznie), zajadała się tymi (jakby nie patrzeć) dość twardawymi ciastkami :) Od razu musiałam dać jej przepis, bo tak jej to smakowało :)
W moim domu mama zawsze robiła 'kluski łyżką kładzione' zamiast makaronu/lanych klusek - jako dodatek do mleka:) Ale w podobnej wersji (tylko bez szczypiorku, a zwyczajnie polane roztopionym smalcykiem własnej roboty przygotowanym na brzuszku i boczku, z dużą ilością cebulki) też jadaliśmy, choć bardzo rzadko (lepsze były kopytka z tymże tłuszczykiem) :)