super torcik ja tez go robilam na dzien mamy ale niestety zdjec jeszcze nie mam w komputerze na pewno wkleje pozniej.
No wiec tak torcik niewatpliwie jest super i z pewnoscia to nie ostatni raz kiedy go zrobilam, moje placki po upievczeniu mialy tak mniej wiecej 3-4 mm przelozylam je kremem i staly ponad 12 godzin i jednak byly troche twarde wiec na przyszlosc dla pewnosci nasacze je ponczem bo to z pewnoscia nie zaszkodzi, masa niestety mi sie zwarzyla i to w sumie po raz pierwszy w zyciu bo budyniowe zawsze mi wychodzily mysle ze w przepisdie jest zdecydowanie za duzo mleka i polowa wystrczxyla by w zupelnosci tak wiec nastepnym razem dodam polowe mleka. Mi z tej porcji wyszlo 16 kwadratowych plackow a torty zrobilam 2 dla mamy i tesciowej z okazji dnia mamy wiec wyszlo po 8 plackow i torty byly takiej wielkosci w sam raz, dekoracje sciagnelam z kasi terleckiej poniewaz uwielbiam truskawki mam nadzije ze nie bedzie miala nic przeciwko a oto oba torty
Jesnym słowem - pyszny. Dzięki za przepis, bo pewnie skorzystam z niego jeszcze nie raz. Jak dla mnie to nie jest pracochłonny ani zbyt drogi - a efekt - cudo :).
Angelo, torcik ( a raczej torcisko) czeka od wczoraj w lodówce na dzisiejszy deser. Jest jeszcze nietknięty. Wyszło mi 9 placuszków ( z ciut większej porcji i oczywiście jak wcześniej pisałam - na większej tortownicy). Chociaż bardzo cieniutko wykładałam to w piekarniku urosły i sa trochę grubsze niż na zdjęciach. W sumie te 9 placuszków wystarczyło spokojnie, bo tort wyszedł bardzo wysoki. Przełożyłam kremem budyniowym z 1,2 litra mleka i kostki masła. Podzieliłam krem na pół i do jedenej częsci dodałam troszkę zmielonych orzechów, do drugiej kokosu. Boki pokryłam kremówką, wierzch polałam polewą, porobiłam kilka rozetek ze śmietany no i uwieńczyłam kilkoma srebrnymi kuleczkami cukrowymi. Już widać, że placki fajnie zmiękły... hehe. Może nie jest zbyt piękny, ale mam nadzieję, że bardzo pyszny :). A o tym napiszę po konsumpsji.
hejka:)To ciasto jest podobne do przepisu lambada tylko że zamiast herbatników jest ztarta czekolada mleczna.Lambada jest bardzo pyszna to to ciasto napewno też jest dobre muszę zrobić ten placek pa
Oczywiście. Można upiec i w tym samym dniu przekładać kremem. Placki są suche i kruche.
No cóż... Angelo, przyznaję, że też chcę zrobić w końcu Twój tort na Dzień Matki, bo mama ciągle marudzi, że ma ochotę na kawałek dobrego tortu ;)). Jednak zrobię go chyba w tortownicy 28 i przełożę kremem maślanym. Spodziewam się, że będzie pyszny :D. O efektach oczywiście napiszę. Mam tylko jedno pytanie, czy placki można upiec dzień przed przełożeniem ?
Do pieczenia używam 2 spodów od tortownicy ,bez obręczy. Rozwałkowuję ciasto i kładę na pomarowany spód od tortownicy. Lekko dociskam całość, brzegi trochę mocniej i przycinam nożem wystajace ciasto. Rozwałkowuję zawsze płat ciasta trochę większy od formy. To, że blaty nie są idealnie równe nie ma znaczenia. Nallepiej przy smarowaniu placków masami spiąć obręcz i położyć ją na paterze. Do wewnątrz ukladac po kolei placki (przekladając na zmiane masami. Tort po przełożeniu puchnie wszerz i chcąc aby spuchł rownomiernie najlepiej trzymać go w obreczy kilka godzin (ok.3 godz.). Potme rozpiąć obręcz, zdjąć i posmarować boki. Udekorować. Wbrew pozorom to nie jest trudne. Pozdrawiam i życzę udanego wypieku.
hej, kasiu bardzo wielkie dzieki za te kilka rad, napewno sie przydadza i chyba wezme sie za ten torcik. Aha i ja tez robie na dzien matki
dajanko ja tez nie jestem jakims mistrzem jesli chodzi o torty zazwyczaj robie biszkopt i po prostu przekladam bita smietana. ten tort zrobilam na urodziny swojego taty i byl zachwycony jest bardzo efektowny nie tylko pod wzgledem ilosci warstw ale takze i smaku. smak ma jak herbatniki. jesli chodzi o pieczenie plackow - grunt to dobra technika. zaopatrz sie w duza ilosc folii lub pergaminu bo bez wykladania nia/nim tortownicy bedziesz miala problem z wyciagnieciem placka. ja ostatnio robilam tak ze kawalek rozwalkowywalam przekladalam do tortownicy i dopiero wtedy odcinalam nadmiar ciasta i to byl moj blad nie wszystkieplacki mialy rowne brzegi - niektore zawijaly sie do srodka. teraz - planuje zrobic ten tort na dzien mamy - postanowilam ze na pergaminie lub jaiejs tekturze odrysuje sobie kolo i to bedzie moj wzor. rozwalkuje ciasto wytne kolo i dopiero gotowy juz wyciety placek przeloze do tortownicy. mysle ze to zaoszczedzi mi czasu gdyz nie bede sie bawic w odkrawanie niepotrzebnych bokow. jesli chodzi o kremy... mi budyniowo - maslane nigdy nie wychodza, nie wiem czemu. Dlatego tort ten przelozylam tylko bita smietana i byl wysmienity. Jesli chodzi o calosc bardzo warto sie ''pomeczyc'' bo tort jest rewelacyjny!!! Polecam Ci go szczerze.
Angelo, trudno zrobic ten tort??? Ja musze jakis wyczarowac i chcialabym zeby byl dosc efektowny z tym ze jestem poczatkujaca jesli chodzi o tego rodzaju wypieki:(
Podpowiedz cos... Czas mnie nie przeraza tylko czy cala reszta nie bedzie zbyt trudna??
Używam tylko świeżych truskawek. Mogą być maliny, jagody lub inne świeże owoce. jest to ciato sezonowe. Trzeba jeszcze trochę poczekać na truskawki.
Mam ochotę zrobić ten placek, i mam zapytanie lepsze truskawki będą mrożone czy takie z puszki w soku? Proszę o odpowiedż z góry dziękuje.
Dzięki ostatniemu komentarzowi przypomniałam sobie,że nie wystawiłam swojego.Piekłam tort na święta-ale w wersjii prostokątnej-25/35 cm.
Wyszło mi 14 placków-o ile dobrze pamiętam;)))
Bardzo smaczny-rodzina chciała przepis-niestety co niektórych przeraziło wykonanie(a raczej czas jaki trzeba na to poświęcić)-ale najważniejszy przecież jest efekt-a ten pyszny!Polecam i pozdrawiam
Wspaniały tort, bardzo syty - można podawać cieniutkie kawałki i wielu gości "obdzielić". Delikatny i śmietankowy w smaku. Warto go zrobić na jakąś okazję. Nie wiem tylko dlaczego lekko zważyła mi się masa budyniowa. ratowałam ją na parze, ale co ja mogłam zrobić źle, ze tak się stało (wszystkie składniki miały tę samą temperaturę). Pozdrawiam i dziękuję serdecznie za przepis.