1. Podgrzać mleko do temperatury ok. 40 stopni, nie może być gorące
2. Roztopić masło, nie trzeba do końca, można zostawić nieduży pływający kawałek - rozpuści się sam - do ciasta dodać ciepłe, nie gorące!
3. Drożdże i dwie łyżeczki cukru ukręcić w garnuszku 0,5 l, zaraz się zrobi "sos", dolać mleka do 1/3 pojemności garnuszka, uzupełnić mąką, aby było jak gęsta śmietana, ustawić w cieple
4. Gdy prawie wyrośnie z kubka, do dużej michy wsypać mąkę, wlać rozczyn, dać żółtka, cukier i cukier waniliowy. Wyrabiać ręką, dolać ciepłego mleka, gdy trzeba. Powinno być gładkie, odstawać od ręki i od miski.
5. Na koniec dodać masło, wyrobić znów, żeby nie było grudek, a w cieście były pęcherzyki. Nie ugniatamy, a wyrabiamy podbierając jak koparka :)
6. Ciasto rośnie przykryte ściereczką. Powinno zwiększyć dwukrotnie objętość.
7. Jak wyrośnie, wyłożyć "obmaślonym" papierem do pieczenia formę, przełożyć do niej ciasto, posmarować białkiem, posypać kruszonką.
8. Włączyć piekarnik (160-180 stopni). Gdy się dobrze nagrzeje, a ciasto znów wyrośnie, już w formie, włożyć do pieca. Piec do zrumienienienia z wierzchu.
9. Dobre z masłem i szklanką mleka.