Ok 1/2 kg mięsa z ryb słodkowodnych. Może być karp, szczupak, sandacz. Genialny jest duży leszcz.Trudno go pozbawić ości do końca, bo posiada tzw ości miedzygrzbietowe.Ale kiedy mięso leszcza mieli się, to one kłębią się na sitku, a te drobne zmielą się.Śmiem twierdzić, że smakiem leszcz bije inne ryby na głowę,
Dodatkowo kilka rybich łbów, ogonów, kręgosłupów. W sklepach rybnych, jak poprosicie, dadzą je wam za darmo, bo przy filetowaniu im to zostaje, i tak je muszą wyrzucać. Jeśli ich nie macie wtedy żelatyna, ale najlepiej wołowa.
2 cebule- jedna do wywaru, druga do pulpecików
2 korzenie marchwi
pól korzenia selera
ziele angielskie, pieprz ziarnisty,2 liście laurowe, sól do wywaru
sól, pieprz mielony do pulpetów
2-3 płatki macy. Można z 3 łyżki zwykłej tartej bułki, ale to już będzie faszerowana ryba, a nie gefilte fish
1 jajo(koniecznie sparzone).można je ubić przed dodaniem, wtedy frykadelki wprost rozpływają się w ustach.
zielenina do posypania.
"Gefilte fish" to legendarna potrawa kuchni żydowskiej. Niesłychanie dekoracyjna i smakowita.Przygotowywana najczęściej na ich największe święta, zwł. na Święto Paschy(szczególnie Wieczerzę Sederową). W dawnej Polsce żydzi mieszkali razem z Polakami i po sąsiedzku, jak to bywało między sąsiadami-gościli się i ...podkradali sobie przepisy nawzajem . Wiadomo, że ich potrawy musiały być koszerne. To około 3000 zasad. Nie znam sie na tym, ale myślę, że ten smak trochę zależał od koszeru też. Ta potrawa była w domach podawana najczęściej w postaci rybnych pulpecików o wrzecionowatym kształcie. Jednak w bogatych żydowskich domach nadziewało sie tym rybią skórę i ozdabiało łbem i ogonem.Może to właśnie stąd wzięła się nasza faszerowana ryba?Jadacie na wigilie karpia po żydowsku, to czemu nie spróbować tej potrawy?
To tyle tytułem wstępu, a teraz do roboty!
Jarzyny kroimy w grube kawałki. Umyte łby(pozbawione oczu i skrzeli, aby wywar nie był gorzki) kręgosłupy, ogony zalewamy niewielką ilością wody, dodajemy warzywa, przyprawy i gotujemy to wszystko ok 1/2 godz na malutkim ogniu. Można dłużej -dla głębokości smaku, ale potem trudno będzie pozbyć się z wywaru porozpadanych kawałków ryby.Dokładnie przecedzamy na sitku wyłożonym gazą.
W tym czasie tłuczemy macę na mąkę. Mielimy mięso z ryby z cebulą. Jeszcze lepiej zblendować. Dodajemy jajo i mąkę z macy lub tartą bułkę. Niektórzy dodają również trochę rodzynek i drobniusieńko posiekaną natkę pietruszki, sól, pieprz. Formujemy wrzecionowate pulpety i gotujemy w wywarze.
Na ozdobnym półmisku zalewamy pulpeciki wywarem ozdabiając je zieleniną- posiekaną natką pietruszki lub szczypiorkiem. Jeśli galareta słabo tężeje dodajcie do niej łyżeczkę żelatyny. Po żydowsku musiała być to żelatyna wołowa, ale my koszeru przestrzegać nie musimy więc może być każda żelatyna.
To fenomenalne, tradycyjne danko. Znakomicie nadaje się na Wigilię. Przecież Jezus był Żydem z urodzenia, to na cześć Jego narodzin czemu nie zaserwować dania z Jego kraju. Może nawet jadał "gefilte fish", kto wie....
Doskonałego' Gefilte fish" można spróbować na krakowskim Kazimierzu. Ja tę potrawę znam od znajomych, którzy są żydowskiego pochodzenia.
Pozdrawiam i życzę smacznego.
Ps. Jest to też potrawa bardzo dietetyczna i lekkostrawna. Nadaje się nawet dla ścisłych dietetyków.
Fotka zaczerpnięta z netu.
Bardzo intrygujący przepis, podobnie jak forszmak, ale na tegoroczną wigilię już nie dam rady...
Może za rok?
... i do tego delikatna ćwikła z chrzanem i kawałek chałki... Ale się rozmarzyłem!!! Wielkie dzięki!
Pozdrawiam
Ba!!! Szalom!