Przepisów jest wiele ja korzystałam z przepisu siostry Leonii. Ciasto jest najsmaczniejsze po 3-4 dniach.
placki: Rodzynki przelewamy wrzątkiem i odstawiamy do osiąknięcia z wody. Orzechy mielimy. Mąkę mieszamy z proszkiem do pieczenia, dajemy zmielone orzechy, wiórki kokosowe i rodzynki. Całość dokładnie mieszamy. Białka ubijamy, dodajemy porcjami cukier, żółtka i suchą mieszankę. Z tak przygotowanego ciasta pieczemy dwa placki w piekarniku nagrzanym do temp. 160°C przez ok. 35 minut.
krem: Sok z brzoskwiń zagotowujemy z cukrem i 1 szklanką wody. Budynie mieszamy z mąką pszenną i rozpuszczamy w 3 szklanki wody, dodajemy żółtka. Dokładnie miksujemy i wlewamy na wrzący sok. Stale mieszając trzymamy na ogniu do zagotowania, po czym odstawiamy pod przykryciem do ostudzenia. Masło ucieramy do białości i dodajemy stopniowo przestudzony budyń.
Na placek bakaliowy wykładamy połowę kremu. Na to układamy delicje (czekoladą do dołu) nasączone kawą ze spirytusem, lekko wciskając je w krem. Nasączamy jeszcze raz pozostałym ponczem. Na ciastka wykładamy drugą część kremu, zostawiając kilka łyżek. Przykrywamy plackiem i cieniutko smarujemy pozostałym kremem.. Na to układamy na dachówkę pokrojone w plasterki brzoskwinie. Całość zalewamy przygotowaną wcześniej galaretką (rozpuszczamy 2 galaretki w 3 szklankach wody). Wstawiamy do lodówki