Manuelo, nie będzie za rzadki, 1/3 szklanki ajerkoniaku to niewiele. Ważne jednak żeby się nie zważyło ( jak przy każdym kremie na bazie masła :)), dlatego temperatura składników ma być pokojowa. Do kremów maślanych dodaję czasem alkohol, czasem też spirytus i nic się nie dzieje. Dodawaj cienkim strużkiem :). A jeśli się boisz, ale masz doświadczenie w kremach, zawsze możesz ratować się żelatyną.
Dzisiaj zrobiłam po dłuższym czasie tę masę i nie wiem ci się stało. Kupiłam 2 czekolady białe "Milka" ( kiedyś uważałam je za najlepsze, oczywiście mowa o białej czekoladzie), dodałam 2 łyżki śmietanki i fru do mikrofali i o zgrozo tłuszcz oddzielił mi się od czekolady a z reszty wyszła twarda klucha. Na szczęście miałam jeszcze dwie z Wedla, ale już nie dałam śmietanki i te roztopiły się ok. Nie wiem może jak się topi czekoladę w mikrofali to nie dawać śmietany?
Basiu, nie topiłam nigdy czekolady w mikrofeli, więc nie wiem. Może za gorąca się robi i dlatego się oddziela tłuszcz? Wiem, że biała nie lubi zbyt gorącej temperatury i lepiej chyba na parze ją rozpuszczać. A i jakość wielu słodyczy się pogarsza...
Kiedyś też topiłam na parze i tak samo zrobiła mi się skała, ostatnio to nawet gorzka czekolada wedlowska po dodaniu mleka też zrobiła mi się klucha, chyba coś te nasze czekolady się popsuły.
masa jest pyszna :)