1 kg ostrych papryczek( ja dałam odmiany "Cyklon")
2-3 papryczki odmiany Habanero lub Naga Jolokia. Można też dodać zamiast nich papryczkę Trinidad Skorpion, ale wtedy tylko jedną
3 łyżki soli niejodowanej do przetworów
2 łyżki cukru(najlepiej brązowego)
4 duże ząbki czosnku
3 łyżki octu ryżowego lub soku z cytryny
można dodać pół szklanki wody
. Przed przystąpieniem do krojenia zakładamy rękawiczki jednorazowe. Papryczki myjemy, odkrawamy szypułkę. Połowę papryczek kroimy z ziarenkami, połowę pozbawioną ziarenek. Miksujemy. W oryginale ucierało się ją w moździerzu, ale można zmiksować. W oryginale widać ziarenka, to dodaje jej pikantności.Razem z papryczką miksujemy czosnek. Wykładamy do garnka. Dodajemy inne składniki i gotujemy do uzyskania konsystencji pasty. Przekładamy do wyparzonych słoiczków i pasteryzujemy ok 10-15 minut. Z tej proporcji wyszło mi 6 słoiczków, takich jak po musztardzie.
Pasta sambal oelek jest doskonała do dań typu orientalnego, ale również do innych ostrych potraw. Jest troszkę podobna w smaku do tej słynnej węgierskiej ostrej pasty paprykowej
Fotka zaczerpnięta z netu.