Owocowy spód:
~ 1,5* kg jabłek/gruszek (świeże ze skórką, starsze obrać)
*ilość owoców zależy od posiadanego naczynia do zapiekania - warstwa pociętych owoców ma być dość wysoka - 6 do 8 cm
~ cukier cynamonowy (2 paczuszki) lub waniliowy i cynamon
~ przyprawa z Lidla "Jabłko i pomarańcza" (można pominąć)
~ drobne rodzynki (bez namaczania)
~ posiekana czekolada deserowa
~ siekane orzechy włoskie/orzechy w czekoladzie/inne ulubione
~ jagody/maliny (świeże lub mrożone) - ja pomijam
Kruszonka (pojedyncza porcja):
1/2 kostki masła lekko solonego (np. Lurpak)
150 g mąki
3 łyżki cukru kryształu
c.wanil. i cynamonowy (lub cynamon/przyprawa korzenna)
Inna wersja "kruszonki":
*duża paczka okrągłych biszkoptów (można zastąpić kruchymi herbatnikami-250 g)
*1/2 kostki masła (miękkiego)
*2 czubate łyżeczki przyprawy korzennej (lub więcej)
*2 łyżki ciemnego kakao (można pominąć)
Uwaga: potrzebne jest duże i głębokie naczynie (najlepiej żaroodporne z pokrywą ).
Przygotowanie owoców:
wybrane owoce przekroić, usunąć komory nasienne, pociąć na kawałki (dowolnie: dużą kostkę/grubsze plastry/wrzucić do malaksera i poszatkować...).
W dużym naczyniu wymieszać pokrojone jabłka/gruszki z dodatkami. Np. z cukrem cynamonowym, przyprawą z Lidla, wsypać suche rodzynki, posiekaną czekoladę i orzechy lub rozdrobnione orzechy w czekoladzie...
Naczynie do zapiekania wysmarować tłuszczem i obsypać drobnymi w.kokosowymi. Przełożyć przygotowaną mieszankę owoców i bakalii.
Zasypać jagodami i/lub malinami (bez nich też jest pyszna).
Wykonanie kruszonki (można porcję podwoić):
masło posiekać (lub rozetrzeć w palcach) z mąką, cukrem i dodatkami.
Wykonanie niby "kruszonki":
ciastka rozdrobnić (połamane wrzucić do malaksera lub rozgnieść wałkiem w woreczku foliowym), wyrobić z masłem i dodatkami na jednolitą masę. Można odstawić do schłodzenia, jeżeli jest zbyt klejąca.
Masę owocowo-bakaliową pokryć kruszonką. Wstawić do piekarnika - 200 stopni, na około godzinę lub mniej. Sprawdzać wygląd kruszonki, ma być przyrumieniona i chrupiąca.
Ciasteczkową "kruszonkę" wysypać na podpieczone owoce, po ok. 30 minutach. Dodana na początku zapiekania będzie zbyt spieczona, albo i spalona...
Naczynie można przykryć pokrywką/folią aluminiową i po pewnym czasie zdjąć przykrycie dla przypieczenia wierzchu. Ja wolę przykrywać na początku.
Jednak przy nadmiarze soku, lepiej go odparować, więc nie przykrywać. W sumie to kwestia gustu i soczystości owoców...
Podawać jeszcze gorącą (np. z lodami) lub na zimno.
Obie wersje smakują świetnie.
Smosia (2013-11-30 19:27)
Specjalne podziękowania dla Beatki za inspirację.
Jest to prawdziwy i ekspresowy HIT.