Dorotko sypanie ryżu w kształcie krzyża nie jest kwestia obrzędową i nie ma nic wspólnego z religia, poprostu sypiąc w ten sposób odmierzasz ilasc ryzu, ktora powinna byc dodana na dana wielkosc paellery, a pozatem masz pewnosc, ze jest mniej wiecej rownomiernie rezsypany, a jest to wazne - przynajmniej przy robieniu tradycyjnej paelli Valencianskiej, poniewaz po dodaniu ryzu juz sie jej nie miesza wiec gwarantuje to rownomierne rozlozenie go, dodanie rozmarynu jest tez wazne bo nadaje specyficzny smak, bez dodania rozmarynu poprostu wyjdzie ci najzwyklejsze rizotto.
a jesli chodzi o sprawe przyznawania mi racji, to nie tak jak myslisz Dorotko poprostu skoro jest to przepis na paelle Valenciane to chcialam poprastu wyjasniec jak naprawde sie ja przyzadza - wierz mi ze Valencianczycy naprawde maja obsesje na jej punkcie i caly proces jej robienia to jak by rytual, wszystko dodaje sie w odpowiednich proporcjach i w odpowiednim czasie i pewnie dlatego jest tak pyszna, zycze kazdemy zeby mogl kiedys sprobowac orginalnej paelli przygotowywanej przez hiszpana - pychota
No proszę...jakich ciekawych rzeczy można się dowiedzieć o paelli....Tineczko..to nie raki!!!! To homarce (langustynki).
paella.....każdy paluszek dokładnie wylizany.....a krewetki? Nawet nieletnia mlaskała nieskromnie nad talerzem.......
nata30, dopiero dzisiaj przeczytalam co napisalas,,,,Homarzec tak, to poprawna ( polska ) nazwa na raki morskie, ale absolutnie nie zadne langustyny, te nie maja szczypcow:)
Tineczko... langusty owszem nie mają....ale langustynki mają ...poczytaj ...poszukaj....
Boże kalmary ,krewetki mule? i paella valenciana to jakaś pomyłka raczej mairisco !