Umyte (bardzo szybko, żeby nie nasiąkły wodą) kapelusze pieczarek (nóżki nie będą potrzebne wcale, więc można je usunąć jeszcze przed myciem, bo zwykle są brudniejsze niż góra), NIE obierane ze skórki - solimy lekko z obu stron. Nadziewamy wnętrza mięsem mielonym - wcześniej zmieszanym z usmażoną na złoto cebulą w kosteczkę, solą, pieprzem, czosnkiem i majerankiem (ostrożnie - nie przesadzić z ilością przypraw bo mięso będzie się kurczyć podczas pieczenia). Nadziewamy dokładnie aż po same brzegi, a nawet może być nieduży pagórek. Nadziane pieczarki układamy w brytwance na warstwie oleju nadzieniem do góry. Wstawiamy do nagrzanego piekarnika i przez chwilę pieczemy bez przykrycia, żeby się zarumieniły od spodu, a następnie pieczemy pod przykryciem od czasu do czasu podlewając niedużą ilością wody (jeden raz lekko osoloną). Pieczemy tak długo aż pieczarki na pewno nie będą w środku ani trochę surowe (najlepiej wyjąć jedną i przekroić żeby sprawdzić środek, kiedy nam się wydaje, że już są dobre - jak nie to można ją wrzucić z powrtem rozkrojoną - najwyżej się rozleci, ale i tak będzie w smaku dobra :). Kiedy pieczarki są już gotowe, zdejmujemy przykrywkę i posypujemy je z wierzchu po nadzieniu potartym żółtym serem i chwilę bez przykrycia zapiekamy, żeby ser się roztopił.
Można też zrobić wersję z serem pleśniowym typu rokpol na wierzchu zamiast żółtego lub w ogóle zamiast sera z wbitym na wierzch jajkiem przepiórczym.