Jaja i cukier zmiksować do jednolitej masy. Stopniowo dodawać przesianą makę pszenną, ziemniaczaną i proszek do pieczenia. Spód tortownicy wysmarować tłuszczem i posypać bułką tartą. Wlać ciasto i piec ok. 45 min. w temp. ok. 180 stopni. Upieczony biszkopt ostudzić.
W szklance soku rozmieszać budyń. Pozostały sok zagotować a gdy zacznie wrzeć dolać rozrobiony proszek. Wymieszać i zdjąć z ognia. Ostudzić.
Owoce kiwi obrać ze skórki i pokroić w plastry. W rondelku zagotować wodę z dodatkiem wódki ( ilość alkoholu dobrać w zależności od tego czy chcemy aby kiwi było jedynie na rauszu czy mocno zalane :) ). Do wrzątku dać kiwi i gotować kilka minut. Odsączyć.
Ostudzony biszkopt przekroić na 2 równe części. Do esencji wlać wódkę znowu w zależności od upodobań. Dolny biszkopt nasączyć powiedzmy śladowo a górny bardzo dokładnie. Na dolny biszkopt wlać budyń i ułożyć część owoców pokrojonych w kostkę.
2 spore łyżeczki żelatyny rozmieszać w 1/3 szklanki wody i ostudzić. Śmietanę ubić a gdy będzie już sztywna dodać cukier puder i zimną żelatynę. Dokładnie wymieszać. Śmietanę nałożyć na warstwę budyniową . Wszystko przykryć drugim biszkoptem. Galaretki zrobić wg przepisu podanego na opakowaniu z tym że w mniejszej ilości wody ( 1 galaretka w 1 szklance ). Ostatnio nie dostałam galaretki o smaku kiwi więc robiłam agrestową - wówczas polecam dodać trochę cukru bo jest dość kwaśna. Gdy już zacznie tężeć, wylać ją na biszkopt. Poukładać resztę owoców. Ciasto wsadzić do lodówki.
Przepis zrobiony wg własnych upodobań, Ciasto jest najlepsze na drugi dzień. Przepis na tortownicę ok. 28 cm. Ciasto polecam bo jest pycha - dodam że ciast zwłaszcza tych słodkich nie lubię a to jem z wielką ochotą...
Oczywiście dla dobra młodocianych konsumentów można zrezygnować z wódeczki, choć wtedy w nazwie pozostanie tylko ... kiwi:)
Kilka rad dotyczących pieczenia biszkoptu:
- formę smarujemy i sypiemy tylko na spodzie - nie na bokach ( dzięki temu ciasto chwyta się boków );
- biszkopt wsadzamy do ciepłego a nie już gorącego piekarnika ( niech nagrzewa się razem z piekarnikiem )
- gotowość sprawdzamy patyczkiem otwierając drzwiczki tak aby do wnętrza piekarnika przedostało się jak najmniej zimnego powietrza;
- upieczone ciasto zostawiamy w piekarniku aż ten całkowicie wystygnie - nagła zmiana temperatury może spowodować opadnięcie ciasta.
Co do galaretki to rozlewam je w nierównej ilości do dwóch miseczek. Ta w której będzie mniej galaretki szybciej stężeje więc można ją pierwszą nałożyć na ciasto co "zaasekuruje" pozostałą galaretkę aby nie przeleciała przez ciasto.
SMACZNEGO!!!